75.

Miałam wstawić coś świątecznego, ale nic fajnego nie mam. 

Przed chwilą wróciłam z koncertu. Śmiech Szpachli był epicki <3 I OMG, dlaczego ja się was spytałam z czego się śmiejecie?! Będę mieć uraz do końca życia (kolejny) :<

W poniedziałek już święta... W całym domu pachnie cynamonem, szykowane są ciasta i inne moje ulubione dania, u babci jutro będzie robiona moja ukochana grzybowa... A mnie jakoś tak dziwnie. Wesoły czas, który nie do końca mi się udziela. Szkoda, że niektórzy nawet w święta, które mają być czasem miłości i pojednania, nie są na tyle dojrzali, żeby się zwyczajnie pogodzić. Smutne.

No ale z innej beczki. Nie wiem czy zauważyliście, ale przeżyliśmy koniec świata, juhu! Dobra, wiem że jestem dziwna, ale gdzieś w środku czuję się zawiedziona. Mogło zmieść tych wszystkich fałszywych, dwulicowych i wkurzających ludzi. No cóż, moje życzenia nigdy się nie spełniają.

Ale zaraz.... Ja tutaj o jakichś przygnębiających rzeczach, a przecież chciałam wam tylko złożyć życzenia!

Wszystkiego najlepszego kochani w nadchodzącym nowym roku. Przeżyjcie tego Sylwestra tak jak chcecie, nieważne, czy pod kocem przed telewizorem, czy pod stołem przed flaszką wódki - byleby był dla was udany. Góry prezentów pod wielką, pięknie przystrojoną choinką. Rodziny przy stole, która spotka się w komplecie w atmosferze miłości. Szczęścia, satysfakcji, powodzenia we wszelkich przedsięwzięciach. No i poczucia, że jesteście kochani, bo to jest tak naprawdę najważniejsze.

Tak, tego wam życzę, a sama lecę ubierać choinkę. Wesołych świąt! :>

Last Christmas I gave you my heart,

but the very next day

you gave it away.

This year

to save it from tears

I give it to someone special   

Wiecie co, nigdy nie zastanawiałam się dokładnie nad tekstem tej piosenki. A teraz, gdy dokładnie go poznałam, mam ochotę śpiewać ją dwa razy częściej i głośniej.