Rozdział 12
- Hej - przywitała się Spencer.
- No cześć - odpowiedziała radośnie Emily.
- Możesz już wbijać - zaśmiała się.
- Będę zaaaaa... 10 minut. - powiedziała.
- Okej, czekam. Nie uwierzysz co się stało... - rozłączyła się.
Podeszła do lustra. Związała włosy w wysoki kucyk, poprawiła makijaż.
- Cześć ! - Emily weszła do salonu, emanowała radością.
Spencer pocałowała ją w policzek i przytuliła. Obie usiadły na kanapie.
- Więc... pewnie się zdziwisz i może będziesz na mnie zła... zresztą sama nadal jestem w szoku - westchnęła
- Pamiętaj, że nieważne jak postąpisz, zawsze będę z Tobą, po Twojej stronie. - odpowiedziała.
- No bo... - zaczęła.
- No mów, kobieto ! - Emily nigdy nie była cierpliwa.
- Tak jakby jestem z Andrew. - powiedziała w końcu.
Zapadła cisza. Emily zamrugała pare razy.
- Taaa.... - Spencer pomachała Emily przed oczami ręką.
- Żyje, żyje...
- Kocham go, nie mogłam go tak po prostu odrzucić, więc zgodziłam się w końcu na to spotkanie.
Przyjechał do Polski specjalnie dla mnie, zostawił wszystko. Nawet jego rodzice się z tym nie zgodzili,
ale jakoś tu jest... - zaczęła się w jakiś sposób tłumaczyć.
- No okej, okej. Tylko żeby to się nie zakończyło tak jak poprzednio. Nie bądź naiwna, Spence. - odpowiedziała.
- W sumie, to nie wiem jak to się stało. Tak po prostu jesteśmy razem. Chce zapomnieć o przeszłości, chce zacząć z nim wszystko od nowa. To co, koniec tego tematu ? - spytała.
- Chyba tak... Wszystko jest jasne, ale jestem w szoku - przyznała.
- Ja też ... - spojrzały na siebie i wybuchły śmiechem.
- Dobra, dobra. A co z tamtym kolesiem ?
- Spotykam się z nim jutro, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni. Ale wiesz co... to wszystko jest dziwne.
Chciałabym, żeby było inaczej. Nie chodzi mi teraz o tego typa, o wszystko. - stwierdziła.
- Wiem, wiem. - przytuliła ją - Będzie okej.
Spencer w odpowiedzi posłała jej szczery, szeroki uśmiech.
- Nie byłam dzisiaj w szkole, ale to już wiesz, muszę jeszcze dzisiaj wszystko nadrobić.
- Mhm. Jutro też Cie nie będzie ? - spytała.
- Chyba tak... tak, nie będzie mnie. Ale pojutrze będę na 100 %, muszę być. - powiedziała niechętnie.
- Nie marudź ! - uśmiechnęła się Emily.
- A właśnie ! Zapomniałabym, co tam u Shona ? - Spencer spytała zaciekawiona.
Masa błędów, jak zawsze ^^ ;D
Nie mam czasu pisać !