"Tak należy wszystko czynić i mówić
i o wszystkim myśleć
jakby się już miało odejść z życia."
Czemu dziewczyny mają tak, że każdemu nowo poznanemu, fajnemu chłopakowi nadają im miano "innego" ? Potem tylko cierpią.
To wszystko zaczęło się w galerii bałtyckiej. Zakupy z psiapsiółą i te sprawy i nagle wyrasta jak z pod ziemi drech. Wyciągnął nie wiadomo skąd różę i dał ją Malinie < dobry Boże, romantyczny drech! >
Stwierdził, że od jakiegoś czasu chodził za nami i urzekła go moja psiapsióła. W tamtej chwili nie chciało mi się w to wierzyć. Malinka, cicha, nieśmiała, piegowata, bez biustu. A jednak. Zaprosił nas na cistko i herbatę. Czas leciał jak szalony, a ja nie chciałam stracić towarzystwa tego chłopaka. Malina też. Cały czas na niego patrzyła, z czułościa ma się rozumieć, odwzajemnioną. Miałyśmy pociąg, musiałyśmy iść. Wymienili się numerami. Nie mieszałam się. Widziałam jak na siebie patrzyli.
W drodze do domu nie było innego tematu, tylko ON. No bo w koncu drech, a taki słodki. Większość drechów chowa się za maską agresji, chłodu, obojętności itd. Nie ON. Dla Maliny był tym INNYM. Według mnie też odstawał trochę od normy drechów.
Ich miłość rozkwitała. On przyjeżdżał do Wa-wy , my jeździłyśmy do Gdańska < Malina nie ogarnia pociągów xd>, zazwyczaj szłam sobie gdzieś do parku spotkać się z kumplami. Oni powinni przebywać sam na sam. Tak myślałam.
Siedziałam na ławce, dostałam esa " Chichi ratuj. JEGO dom". Czym prędzej tam pognałam < pomimo tragicznej kondycji, szybko byłam na miejscu>. Weszłam. Bez pukania. Czułam się tam prawie jak u siebie. W jego pokoju usłyszałam krzyk Maliny. Poszłam tam. Malina stała zapłakana, ON siedział na łóżku, a w kącie, obwinięta prześcieradłem stała jakaś niunia. < plastik totalny > Obrzuciłam GO spojrzeniem, pogardliwym, pełnym niedowierzania. Jak ON mógł? Taki szarmancki, kulturalny, romantyczny. INNY... Zabrałam ją stamtąd.
Malina oczywiście przepłakała kilka dni. Do dzisiaj go wspominamy. W końcu taki drech, to niecodzienność.
Dzięki tej sytuacji zrozumiała to co próbowałam jej wytłumaczyć - nie ma INNYCH chłopaków. Niektórzy z nich, po prostu wiedzą, czego chcą dziewczyny. Takim łatwiej jest dojść do celu. Szkoda, że moja Mailinka była takim celem.
Apeluje do wszystkich dziewczyn - NIE MA INNYCH CHŁOPAKÓW!
Nie wiem czy będę coś jeszcze pisać w tym roku.
Także życzę Wam wszystkim, szczęśliwego Nowego Roku, pełnego miłości, sukcesów, spełnienia marzeń.
Dużo kolorowych chwil, tych szarych tylko trochę, żebyście mogli docenić te barwne ; )