Weekend jak najbardziej udany :D Piątek z przygodami, najpierw dwa egzaminy z filozofii i HS (filo ZALICZONA XD), później dziekanat - składanie papierków i bieg na PKP żeby zdążyć na pociąg do GW.
Z Edem kupiłyśmy bileciki i podenerwowane czekałyśmy na Loczka, który miał do nas dojechać, po tym jak skończy egzamin , bo pisała go później.
We dwie poszłyśmy do KFC, w końcu dotarła do nas Aneta i poszłyśmy na peron.
W przedziale siedziałyśmy z zakonnicą, która raczej mnie nie polubiła... XD
No ale w skrócie:
Dotarłyśmy do GW, czekałyśmy na Loczka tatę, który po nas przyjechał, w miedzy czasie skoczyłyśmy do Biedronki po likier ^^ no i pojechałyśmy do Eda, żeby ją odpicować na studniówkę :D - Wyglądała przepięknie!!! I ten błysk w oczach R jak ją zobaczył.... chciałabym, żeby ktoś tak na mnie patrzył ehhhhhhhhhhh xD
Odzyskałam w końcu koszulkę, dostałam prze zajebisty prezent, który dumnie noszę, kimnęłam się u Eda i o 6 rano z powrotem do Posen. Po drodze na PKP myślałam, że zejdę na zawał - wszędzie ciemno, a grasuje popierdzielony gwałciciel (wiem nie mam powodu do obaw... ha ha xD) No ale jakoś dojechałam do Poznania po drodze grałam sobie na PSP, uprzedziłam Loczka, o której może się mnie spodziewać w mieszkaniu (bo z G. przyjechali w nocy).
Przekimałam z 2h i wbiłam znów na PKP co by do wujka pojechać.
Wróciłam wczoraj wieczorem. Ale się wybawiłam! XD
Razem z Julą i Laurą namalowałyśmy tryptyk, później urządziły mi salon fryzjerski (straciłam połowę włosów XD), byłam królową, a one moimi wróżkami (hahahaha), tańczyłyśmy i robiłyśmy maaaaaaaaaaaase innych dziwnych rzeczy - włączając w to pieczenie wyimaginowanego tortu ^^ Uwielbiam te dwa małe potworki <3 ahhhhhhhhh
Dziś byłam na uczelni po wpis z HS.
Przy okazji: JAK MOŻNA ZASPAĆ NA EGZAMIN Z RYS. PREZENTACYJNEGO?!
W głośnikach:
Korn - Make me bad
RHCP - Tell me baby
BabySoul - Stranger