hi. kolejne zdjecie z wakacji, no coz mam ogromny sentyment do tamtego czasu !
juz nie moge wytrzymac z tym zimnem. budze sie rano i słyszę ciche stukanie o szybę, wyglądam przez okno, a tam termometr błaga mnie, żeby wpuścić go do domu. nagle słyszę jakieś dziwne odgłosy, wychodze na dwór, a tam pingwin z czerwonym kubeczkiem zaprasza mnie tanecznym krokiem do igla, gdzie urzęduję eskimosi.
mialam dzisiaj troche zenujaca sytuacje. bylam w lazience i na cale gardlo spiewalam jakas zagraniczna pios. zupełnie nieznając słow aż tu niespodziewanie ktos mi przerywa i wyrywa z transu. okazala sie, ze byl to chlopak mojej dziewczyny, ktory od jakiegos czasu przysłuchiwał sie mojemu spiewu i skomentował: " ktoś tu ma wielki talent wokalny".. no myslalam, ze sie zapadne pod ziemie.
może jakiś sucharek: :)
akcja dzieje się w żołądku. najpierw do niego wpada cebulka, pozniej ogorek, nastepnie salatka, wszyscy sobie siedza cichutko, nikt sie nie odzywa, aż tu nagle wpada alkohol i woła: eeej chłopaki, ale tam na zewnątrz jest impreze, co wy jeszcze tu robicie, wraacamy ! :D