photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 21 PAŹDZIERNIKA 2011 , exif
14
Dodano: 21 PAŹDZIERNIKA 2011

"chwytaj dzień"

Moim motto jest "carpe diem" i staram sie kierować nim w moim nastoletnim życiu. Wychodzę z założenia, że nie warto tracić sobie czasu, zamartwiając się przyszłością czy przeszłością. Raczej żyję chwilą.

 

Dzisiaj zrezygnowałam ze szkoły. Postanowiłam pojechać na 2 osobową wycieczkę do zakopanego. Innym słowy byłam na wagarach. Muszę przyznać, że były to moje pierwsze PRAWDZIWE wagary. Wcześniej owszem uciekałam, ale tylko z pojedyńczych lekcji. Głównie pewnie, dlatego, ponieważ moją wych. była ciocia i to w dużej mierze mnie ograniczało. Na szczęście były to tylko 3 lata. 3 lata w gimnazjum pod nadzorem cioci. Oczywiście miło wspominam ten czas, jednak nie ukrywam, że brakowało mi "ucieczek". Teraz jestem w nowej szkole. liceum. Zupełnie inny wymiar. Mogę sobie pozwalać na takie wybryki. Rzekłabym, że liceum, to życie na krawędzi.  haha.Jak już nadmieniłam były to moje pierwsze, a zarazem prawdziwe wagary. Wybrałam się na nie razem ze swoją przyjaciółką, również Paulina. Dla pozoru wyszłam z domu o tej samej godz. co zazwyczaj. Jednak zamiast w szkole, wylądowałyśmy na krupówkach. No. Trochę jednak za wcześnie przyjechałyśmy, bo wszystkie sklepy były zamknięte. Było zimno jak cholera, a my nie wiedziałyśmy, gdzie się podziać. Wszędzie pustki. Nagle przyuważyłyśmy jakąś kafejkę, więc postanowiłyśmy tam zawitać. Oczywiście byłyśmy pierwszymi klientkami. Obsługa ciepło nas przyjęła. Ja zamówiłam coffe latte tiramissu, a Paulina tez coffe latte, lecz piernikowe. Siedziałyśmy tak sobie spokojnie przygryzując "ciasteczka oreo" i śmiejąć się aż do posiku.  Nagle do kawiarni weszli jacyś "starsi panowie"  i jeden z nich podszedł do kelnerki z wielkimi skargami. Usłyszałyśmy, że to o nas chodzi. Nerwowy pan chciał nas wyprosić, twierdząc, ze powinnysmy być w szkole. Zaczęłyśmy głośno mówić do siebie, że mamy o 10 lekcje, z nadzieja, ze pan nas uslyszy. Na szczescie nas samych nie upomnial, mimo to pospiesznie ucieklysmy z kawiarni. Nadal było chodno, a sklepy byly zamkniete, ale i tak nie opuszczal nas dobry humor. Błąkałyśmy się po krupowkach ogladajac witryny sklepow. W koncu nastalo 10 i całe zakopane ożyło. Zwiedziłyśmy każdy zakamarek. Chciałam sobie kupic buty, ale nic konkretnego nie znalazlam. Obie zakupiłysmy sobie wełniane szaliki, tradycyjnie odwiedziłyśmy mcdonalda oraaz bylysmy w kinie 7d. film trwal 20min. efekty genialne. mimo iz byla to poniekad bajka "metro" i tak balam sie. krzeslo bujało sie, cos dzubalo mnie w plecy, dym wydobywal sie z kazdej strony, a w dodatku nietoperze 3d lecialy wprost na mnie. cala podjarana roztrzesiona i wyszlam z kina. warto bylo wydac to 12 zl. Gdy wracałyśmy do domu spotkalysmy nasze klasowe kolezanki. okazalo si, ze obie dostalysmy 4 za spr z fizyki. to jakis absurd. fizyka zawsze byla dla mnie czarna magia. naprawde bylam pozytywnie zszkowana. W koncu wrocialam do domu. chyba bardziej bylam zmeczona, niz po zwyklym dniu w szkole. Tego dnia miał być podobno koniec świata o 18:00. Niczego nie zaluje.  xoxo

Komentarze

pastylkowakredkaxd świetne to jest ! :d
04/02/2012 11:14:40

Informacje o carpediem07


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar