to taki rodzaj kija, który ma dwa końce - jednym kogoś walisz "połbie", drugim sam/a możesz oberwać. z jednej strony można sobie egzekwować, a z drugiej okazywać.
cóż jednak jeśli się egzekwuje a nie okazuje??
jedną z takich zagwozdek jest okazywanie szacunku panom i nie ma co się obruszać na to, drogie niewiasty! nie chodzi tu o bicie pokłonów panu i władcy, podsadzanie pod sam nos zupy i obrywanie dzielnie za "zasłoność", mamy XXI wiek, a niewolnictwo w cywilizowanych krajach odeszło w niepamięć wraz z ostatnimi robotnikami na polach bawełny w Teksasie!
tyle się mówi o tym, że należy okazywać szacunek paniom, lecz nikt jeszcze nie wspomniał o okazywaniu szacunku panom i jak ma to wyglądać na obecne czasy.
istnieją bowiem takie egzemplarze płci żeńskiej, które przylutowanie swojemu lubemu w szanowną facjatę uważają za szczyt kultury fizycznej i pokazu siły. powód może być każdy - oglądanie zbereźnych filmów, spóźnienie się na obiad, domniemanie zdrady poprzez rozładowany telefon itd. potraktowany tak osobnik jest w świetle ogólnie rozumianych dobrych manier zupełnie bezbronny - stoi sobie cichutko, wspominając, co mama mu mówiła o biciu dziewczynek kwiatkiem, bo gdyby postanowił oddać, co uzbierał to byłaby obraza!! przemoc w rodzinie!! Pogotowie!! Policja!! TVN!! tu nie ma miejsca na obronę!! trzeba to dzielnie znieść, aby nie stać się potworem i oprawcą!! a ona leci do koleżanki pochwalić się "jak go dzisiaj załatwiła" i w jednej chwili staje się bohaterką dnia.
klękajcie narody!!
żeńskie indywidua preferują również ubliżanie słowne, najlepiej przy ludziach, tak, żeby wszyscy słyszeli, jaka jest nowoczesna i nieskrępowana, a mężczyzna może egzystować co najwyżej pod jej laczkiem. twierdzi oczywiście, że nie ma w tym nic zdrożnego, ot takie tam przepychanki słowne, ale gdyby nagle inicjatywa tych "przepychanek" wyszła od niego to byłby skandal!! obraza!! brak szacunku!! więc jedyne co mu pozostaje, to powiedzieć "uspokój się kochanie" i zebrać podwójnie. ona ze łzami w oczach opowiada o wszystkim koleżance, która stawia diagnozę: "musisz z tym skończyć", zacierając ręce z uciechy, bowiem niedawno jej też się posypało w życiu, a przecież w babeczkowym mniemaniu każdy musi mieć po równo!!
tak, tak - istnieją męskie egzemplarze, które to lubią i nie mogą się obejść bez robienia z siebie kozła ofiarnego, ale pewnego dnia następuje zmęczenie materiału. ona może nie wiedzieć nawet, co się stało, gdyż zamiast rozmawiać wolałaby nawrzucać. on też nic nie powie, bo szkoda czasu. znika. nie odbiera telefonu. ktoś go gdzieś widzi, ale nie jest pewien. może jest jakaś inna ona, a może po prostu nie ma poprzedniej.
a ona... leci do koleżanki z rozmazanym makijażem do samego pasa i od progu zaczyna monolog: "zostawił mnie ten ch... pier... k.... ja wiedziałam ze tak będzie bo to głupi ch... pier... złamany ch... mu w du.... je.... pedał niech spier.... spier... spier..."
Pamiętaj - kobiecie należy się szacunek!
..........................................
fot. juntos