Następnego dnia wszyscy siedzieli przy śniadaniu. Każdy jadł w ciszy aż do momentu, kiedy nie odezwał się Tom.
- To nie jest ona, ona jest narkomanka, ona się naćpała & - mówił szeptem
- Ale ktooo? -Bill
- Berta.. no taka prawda jest wziął bo buzi kawałek Tosta jedząc perfidnie ona hasz pali, hasz ..
- Co?! Hahahaha wszyscy leżeli ze śmiechu na samym starcie, ale jak się później okazało to nie był koniec historii opowiedzianej przed Toma.
- no mówię wam! Wsadza do fifki hasz i jara i ma bajere! I się głupia robi kurwa. A najśmieszniejsze jest to.. wiecie co? spojrzał na wszystkich po kolei
- No co? Gustav odstawił kubek z kakao.
- Kurwa nie jest na lądzie, tylko w powietrzu zaczął gestykulować no taaaa, w powietrzu kurwa bajere sieje. Mówię wam.. kurwa nie ma lipy pow kładąc mocny nacisk na owe przekleństwo.
- No i co? Jara hasz i co? Bill
- No i kurwa głupia się robi.. pow teatralnie dośc, że cycków jeszcze nie wystawi usiadł normalnie i zaczął mówic szeptem patrząc wszystkimw oczy tu się kurwa coś wydarzy, zobaczycieeee, co tu się będzie działoo. Tu będą kurwa dzikie węże.
Na drugi dzień pojechaliśmy na jakiś wypad za miasto. Było extra. Po 3 godzinach wróciliśmy do domu.
W pokoju zaległa głucha cisza, a Bill, który do tej pory mamrotał bezgłośnie, oparł się o ścianę, a jego szczęka opadała o jakieś trzy centymetry w dół.;D
Cdn..;D