I przychodzi kolejny taki dzień.

Z dnia na dzień staram się o tym wszystkim mniej myśleć. Raz wychodzi, a raz nie. Są dni, kiedy mam pełne ręce roboty i pomyślę o Tobie raz na jakiś czas. Ale też są takie dni, kiedy nie mam co robić i tak jak dziś siedzę i myślę, siedzę i wracam do tych wszystkich chwil spędzonych razem. Wracam do przeszłości. Kiedyś twierdziłam, że nienawidzę swojej przeszłości, a teraz to tym bardziej mogę to powiedzieć. Doszedłeś tam Ty. Osoba do której nie czuję niby nic. Ale oddałabym za Ciebie wszystko. Cały czas próbuję sobie wytłumaczyć jak tak mogłeś, jak mogłeś mnie tak okłamywać? No, jak? Chciałeś dla mnie jak najlepiej, tak? To mogłeś mi od razu powiedzieć, że to jest tylko jakaś gra, żebym się nie przywiązywała. Ale Ty nic. No po prostu nic. Teraz siedzę, mam pełno myśli. Nie wiem co mam robić, bo nie mam co robić. Nudzi mi się strasznie. Chciałbym z Tobą popisać, ale nawet nie mam Twojego numeru.. może Ty już o mnie zapomniałeś? Że w ogóle taka osoba jak ja istnieje? No, możliwe. Chciałabym Ci się jakoś w pewien sposób odwdzięczyć za to wszystko, za każdą krzywdę którą mi wyrządziłeś. Ale nie potrafię. Nie mogę. Nie umiem. Jeszcze kocham..