Wiele...

Wiele...

Cholera... Działo się ostatnio naprawdę tak wiele pozytywnych rzeczy, że sam nie bardzo wiem od czego zacząć... Sam sobie jestem winien, przez to że nic nie pisałem przez dłuższy czas, to teraz się uzbierało xP Nie żebym narzekał, ale poprostu wydaje mi się to dziwne i dziwnie też się czuję, chodząc ciągle z zacieszem na twarzy i widząc, jak ludzie patrzą na mnie jak na debila xD A przynajmniej robią to trochę bardziej, niż zwykle xP

Ok... Więc żeby było ciekawie, zacznę od końca xP Czyli dzisiejsze zarezerwowanie wejściówki na Magnificon, którego się nie mogę doczekać po odwołaniu B-ezNazwyCon'u, oraz zebranie w sobie wystarczającej odwagi, by wziąć się w końcu do pozmywania naczyń, kieliszków, butelek, itd. zbierających się jeszcze od BrzeziCon'u, powynoszenie śmieci, oddzielenie ubrań czystych od brudnych z tej góry sięgającej już powoli parapetu... -___-' Mogłoby to być łatwiejsze... Jak chociażby na gifie pod  tym linkiem... Jezz... O ile życie byłoby prostsze xD Miałem z resztą zrobić to rano, ale rano nie wypaliło z powodu kolejnego pozytywnego wydarzenia ostatnich dni ^__^

Dni otwarte Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Curie-Skłodowskiej w Skawinie... Jaaaa... Sam sobie się dziwię, jak bardzo mi się tęskni za czasami szkoły średniej, tym klimatem, radiem węzeł, mnóstwem znajomych, niemal kompletnym nieróbstwem (chociaż na studiach po za sesją wiele się tu nie zmieniło xD), itp. Z tego z resztą powodu dzisiaj wmieszałem się w tłum gimnazjalistów i wpadłem do swojej starej dobrej szkoły... Istny powrót do przeszłości. Chcę tam zostać! Mieć tak na codzień xD Oczywiście swoją drogą, że na codzień w tej szkole nie rozdają za darmo babeczek, ptasich mleczek, paluszków, herbaty, i innych artykułów spożywczych, które bardziej przyciągałyby studentów niż przyszłych licealistów xD W każdym razie najadłem się tego wszystkiego jak nigdy, zaliczyłem Karaoke, na którym znowu to darłem się jak debil (no co... Nie uczę się już tam, to mogę  ^___^), to śpiewałem z innymi piosenki Dżemu, Brathanków czy Lady Punk'a xD To wszystko było cholernie fajne... Zwłaszcza ten moment, kiedy całe gimnazjum z Radziszowa gapiło się na Domina i Martynę xD Czuję, że jeśli chociaż połowa z nich zdecyduje się na LO, to Dominik i Miętka zostaną istnymi Celebrities tej szkoły xD Po wszystkim był jeszcze wypad do da Grasso, gdzie doznałem pełni szczęścia, zapełniając swój żołądek już do końca xD

Czy takiemu dniu jak dzisiaj może cokolwiek dorównać? Okazuje się, że tak ^___^ W piątek, 4 marca, w skawińskim kinie "Piast", odbył się koncert czterech zespołów rockowych... Seth, Taxi, Hasselhöff i Overdrive. Jestem cholernie dumny z siebie i z publiki, która sprawiła, że widząc ze sceny naprawdę duże, jak na tamtejsze warunki, pogo, poczułem się przez chwilę jak gwiazda rocka w wersji mikro (na skalę światową jeszcze przyjdzie czas xD)... To naprawdę wszystko, czego Brzeziowi potrzeba do pełni szczęścia, widzieć, że muzyka, którą gra jego zespół, podoba się ludzią i bawią się dobrze przy niej xP Dzięki wam wszystkim za to :) Oczywiście nie obyło się bez ofiar (chyba gramy zbyt agresywną muzykę -___-')... Na liście zgłoszonych kontuzji znalazło się podbite oko Paty i wybita ręka Deki (Ci to zawsze muszą sobie coś zrobić xD)... Na następnym koncercie wywiesimy ostrzeżenie, że uczestnictwo w naszych koncertach grozi poważnym uszczerbkiem na zdrowiu xP

Wcześniej długo długo nic interesującego, po za stwierdzeniem, że ten semestr nie będzie taki fatalny, jeśli tylko przyłożę się z matmy, fizyki i mechaniki (taaa... już to widzę xD) Aż tu nagle zdziwienie wielkie i istna euforia, kiedy okazało się, że egzamin z matematyki, który już dawno spisałem na straty, jakimś niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności... Uwaga, uwaga... ZDAŁEM KURWA!!! xDDDDD Tak! Właśnie ja! Ponoć znacząca większość (krążą plotki wśród wykładowców, że 3/4) naszego kierunku nie zdało, a mnie właśnie się udało... Cholera! Po raz kolejny byłem z siebie cholernie dumny i tak szczęśliwy, że od razu poleciała cała seria sms'ów do znajomych, w których dzieliłem się tą radosną nowiną ^___^ Zaczynam semestr z czystym kontem i bez żadnego warunku... Cóż więcej chcieć :)

No właśnie... To wszystko sprawiło, że ostatnio wszystko widzę w jaśniejszych barwach, niebo wydaje się być bardziej błękitne, a na polu coraz cieplej... Wiosna idzie! W końcu ^___^ Cholera, wiem że fortuna kołem się toczy i że po okresie, kiedy jest zajebiście, przychodzi ten, w którym jest już mniej zajebiście, ale po tym wszystkim sądzę, że wszystko zniosę znacznie lepiej :)

Ok... Ta notka (tak jak przewidywałem) jest już naprawdę długa... Więc nie rozpisuję się bardziej... Zdjęcia nazbierały się głównie z koncertu, więc też będzie ich trochę do wstawiania w następnych wpisach... No i na koniec piosenka... Coś z dzisiejszego karaoke, może nie całkiem odzwierciedlająca humor dzisiejszej notki, ale tak, żeby podkreślić chociażby to dzisiejsze wydarzenie :)

http://www.youtube.com/watch?v=IZtPebCoqt0 => Lady Punk - Marchewkowe Pole