BrzeziCon...
No tak... Odwołali Brzeziowi konwent, to Brzeziu musiał wziąć sprawy we własne ręce xP Dzięki natarczywym przekonywaniom brata udało mi się zorganizować u siebie mały konwencik, który ochrzczony został wdzięczną nazwą BrzeziCon ^___^ Atrakcje w postaci DDR'ów, seansów filmowych, pokazów teledysków zarówno J-Rockowych, jak i innych zespołów, silny nacisk na integrację naszego mini-fandomu... W pewnym momencie wyszło nawet coś w stylu karaoke, z tym, że bez napisów xD Ogólnie, było ciasno, ale pozytywnie, jak to zwykło bywać na pierwszych konwentach, na których byłem xD Obyło się nawet bez większej interwencji brata, sąsiadów, tudzież policji o zakłócanie ciszy nocnej, w związku z czym mogę z dumą stwierdzić, że mam zadatki na dobrego Main-Orga ^___^
Co po za tym? Dzień wcześniej równie pozytywny wypad towarzyski do Da Grasso, teraz doprowadzanie siebie do porządku i przygotowanie na jutrzejsze wyniki egzaminu z matmy... Nie to, że jestem sceptykiem, ale mam nie najlepsze przeczucia... Po za tym jutro już zaczyna się nowy semestr i zgodnie z rozkładem zajęć, poniedziałki będę zaczynał o 5:30, żeby zdążyć na 7:30 na uczelnię -___- To będzie tortura...
Koncert też coraz bliżej, a ja nie będę mógł być na poniedziałkowej próbie...
Ok... Tym razem wyjątkowo krótka (jak na mnie) notka, bo niespecjalnie chcę rozpisywać się o innych sprawach... Co do zdjęcia, robione niby telefonem, ale podoba mi się, jak wyszło ^__^ Oczywiście to też były wakacje w Krościenku, a dokładniej to na spacerku do Szczawnicy na Palenicę (czy jakoś tak to się nazywa...) I piosenka, która chodzi mi od nocy do tej pory po głowie...
http://www.youtube.com/watch?v=POJLb1D1XF8 <= Tanaka Koyuki & Minami Maho - Moon on the Water