Dawno mnie tu nie było. To, że przyszłam może oznaczać tylko jedno.
Z lżejszych rzeczy to powiem, że dziś mija 3 tydzień odkąd nie pale. Jeej.
To zadzwiające jak od dobrych paru lat czuje się coraz bardziej dojrzała. Kiedy po raz kolejny myślę sobie: "hej, to już chyba dorosłość!", okazuje się to nieprawdą. Rozczarowujące? Ani trochę. Rozbijające? Odrobine.
Mam 22 lata. "Dwadzieścia-dwa". Ta liczba jakoś mocno wciska mnie w ziemię. Chyba nie jestem dokładnie w tym miejscu, w którym chciałabym być w tym wieku. Nie zrozumcie mnie źle, jestem na dobrej drodze, z idealnym towarzyszem ramie w ramie idziemy do przodu.
Ja sama ze sobą nie jestem chyba w tym miejscu, w którym chciałabym być.
Myślę tak 10 grudnia 2015r o godzinie 00:09.
Co będę myśleć jutro?