photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 LIPCA 2015

Pięć tysięcy stopni. Nie cierpię lata. Nie znoszę. 

Chora. Zasmarkana. Tony papieru, tabletek i antybiotyku. L4. 

Sesja. Dalej. Wciaż. Końca nie widać, a motywacja na poziomie minimalnym. 

Inspiracjo, gdzie jesteś? 

Ciągle tylko marudzę, a przez to wkurzam się na siebie, niemiłosiernie! Gadam, że muszę odpocząć, a kiedy dochodzi co do czego to "nicnierobienie" nie przynosi zadowolenia, ani ulgi. 

Poczytałabym coś, ale jedyne co czytam to Ekman. Porobiłabym coś, ale wyjście na dwór grozi śmiercią. 

OLA NIE MARUDŹ -.-!

Zamiast marudzenia, powinnam dziękować za to co mam klęczac na kolanach. Oh wait....