Kantar ; ) Bo miałam dać zdjęcie kantaru na Siwym, ale zdolna ja tak się śpieszyłam, że nie wzięłam ze sobą aparatu. Więc poczekać trzeba do eee środy. x d O ile nie zapomnę znowy, tfu. ; d
W końcu u tego brudasa dzisiaj, bałam się, że kantar będzie za duży, ale jest dobry! Super, bo go uwielbiam. ; d Prawie mnie dziecko pokopało dzisiaj. - . - Zanim na Niego wsiadłam, prawie na mnie wszedł. ; | Mam dosyć tego robactwa całego! Muszę kupić jakiś spray czy coś, bo inaczej to się źle skończy. Siwencja całkiem spoko w sumie. ; ) Lekko zapierdalał momentami, ale luuz. ; ) No i nawet na prawo się wyginał, że aż milutko. : * Na lewo za to dupa taka, ale to moja wina, cofanie pozostawia wieeeele do życzenia, ale dzisiaj pierwszy raz więc jestr ok. : ) Ja coś znowu kaleczę wszystko jak leci. Fak ! było już całkiem spoko. - . - Gadzina przy kąpieli tak łaziła, że już myślałam, ze mu coś zrobię. : | No i ofc podniecał się każdym minętym koniem jak chuj. Pf to już nawet nie wywołuje we mnie żadnych emocji. Loool.
Ęęęm nie wiem czy zostaję w Bogu od poniedziałku czy jednak nie.
W sobotę za to prawdopodobnie do szczęścia mojego, księcia kasztanowatego! : * Po ponad dwóch latach.
Muszę ogarnąć w końcu ten sprzęt.
Aaaa no i jeszcze tylko miesiać do skm-u! f u c k y e a h !