Nawet w tym zdjęciu, przedstawiającym spokojną wersję mnie, dostrzegam symbolikę związaną z nieodłącznym elementem naszego życia: problemami.
Czasem one nie są wcale tak blisko, dzieli je od nas jakaś odległość, nie dręczą nas bezpośrednio, czasem nawet dotyczą kogoś innego - my w tym momencie nie zdajemy sobie sprawy, że nas kiedyś też one mogą dotknąć.
Śmierć, choroba, poczucie winy, cierpienie, walka - to główne wyróżnione przez Jaspersa sytuacje graniczne. To one sprawiają, że odrywamy się od naszej codzienności i rozmyślamy nad sensem naszego istnienia. Ale kto o nich myśli, gdy nie dotyczą go bezpośrednio? Do rozmyślań może nakłonić także to, że one są nieuchronne, to że teraz nas nie dotyczą, to nie znaczy, że nie dotyczą nas w ogóle.
Przechodząc do sedna sprawy, problemy (zarówno te będące sytuacjami granicznymi, jak i te nie zaliczane do takiej kategorii) są jak gałęzie na tym zdjęciu. Niektóre nie dotyczą nas bezpośrednio, ale w zależności od tego, jak "padnie na nie światło", mogą rzucać cień na nasze życie. Wtedy okazuje się, że są wszędzie: obok nas, przed nami, nad nami. Czasem nawet gdy widzimy potencjalne ich rozwiązania, dostrzeżemy jakieś światło: światło w tunelu, czy też płomyk nadziei, albo dostąpimy jakiejś iluminacji, olśnienia - może się okazać, że te rozwiązania wcale nie są najlepsze, że te problemy (gałęzie) rozrastają się, zasłaniając te ewentualne wyjścia. Bardzo często jest tak, że aby znaleźć w końcu to właściwe, najodpowiedniejsze rozwiązanie, trzeba wykonać zwrot o 180 stopni i przebyć drogę najdłuższą z możliwych, taką której na samym początku w ogóle nie bralibyśmy pod uwagę.
Inni zdjęcia: .. fuckit2296** szarooka9325Nic chasienkaUrlop szarooka9325:) dorcia2700Feelings pamietnikpotwora1519 akcentovaSoczki i piwko. ezekh114:) tezawszezle;) virgo123