Kiedyś myślalam, że jestem zwykłą niezdecydowną babą.
Nastepnie brak zadowolenia z otaczającej mnie rzeczywistości wynika z rozćwiartowanej przez lata kreowania i czytania ksiazek osobowości.
Dziś myślę: DLACZEGO DO CHOLERY nigdy nie mogę osiągnąc pelnej satysfakcji? Pragnę wolności kiedy mam stabilizacje. Walcze o nią jak mały kotek.
Kiedy już mam swoją wolność i możliwosc kreowania życia jak tylko mam ochotę, tęsknie za stabilizacja, poczuciem ciepła małego mieszkanka i przynależnością do drugiej osobowosci.
Komercyjny, nowczesny świat wychodował pokolenie rozkapryszonych, pożądliwych potworów.
Ostatnio spotkałam się z dość ciekawym terminem- FOMO, i być może znalazlam odpowiedź :
Fear of missing out or FoMO is "a pervasive apprehension that others might be having rewarding experiences from which one is absent".[2] This social angst [3] is characterized by "a desire to stay continually connected with what others are doing".[2] While others defined FoMO as a fear of regret,[4] which may lead to a compulsive concern that one might miss an opportunity for social interaction, a novel experience, profitable investment or other satisfying event.[2] In other words, FoMO perpetuates the fear that we have made the wrong decision on how to spend our time, as "you can imagine how things could be different".[4
Smutne i prawdziwe. Powinnam sie leczyc ?