W końcu miałam czas spokojnie przerzucać tablicę, i krew we mnie zawrzała pod wpływem tego co zobaczyły oczy. Szybko znalazłam jakiekolwiek zdjęcie związane z Paryżem, bo choć próbowałam milczeć, nie potrafię.
Do cholery.. zginęłi ludzie, a cały facebook znowu rozpoczyna tradycyjne rzucanie gnojem. Nacjonalistów boli fakt, że na 11 listopada nikt nie ustawił flagi (chociaż nie zauważyłam żeby Ci którzy teraz mają klasyczny ból dupy sami mieli owe flagi ustawione) , a Ci liberalni szukują odwetu w postaci komentarzy pod swoją profilówką. Io boże, co za świeta okazja żeby znowu powrzucać memy związane z emigrantami <3
NIE ROZUMIEM, ZROZUMIEĆ NIE POTRAFIĘ.
Kiedy rano podczas śniadania,słuchałam BBC, ostatnią rzeczą o jakiej pomyślałam było dawanie jakiegokolwiek świadectwa o tym, że wiem co się stało, na portalu społecznościowym.
Przytłoczył mnie raczej bezmiar ludzkiego okrucieństwa. Nie mieści mi się w głowie, że człowiek - biologicznie spójny z resztą gatunku jest zdolny do takich anomalii. Nie rozumiem, dlaczego ludzie zbudowani z krwi i kości, tych samych substancji chemicznych, bawią się w bogów i decydują kto z niewinnych ludzi ma żyć a kto nie. Teoretycznie jesteśmy gatunkiem wyższym...a to co ma miejsce zasługuje na gorsze określenie niż "zwierzęce".
I oprócz tego przytłaczającego wyżej opisanego szoku, odczuwam smutek. Bardziej wyszukanego słowa nie znajdę, po prostu smutek i bezradność.
Wyobraźcie sobie taką sytuacje, że to Wy idziecie na koncert, planując dobrą zabawę i spotyka Was to, co spotkało Paryżan. Wyobraźcie sobie, że patrzycie jak strzelają do ludzi obok.
Albo wyobraźcie sobie, że to Wasi bliscy, wyszli na koncert, i nie macie pojęcia, czy wrócą czy nie...
TU CHODZI O LUDZKIE ŻYCIE, POLACY - OGRANIIJCIE SIĘ I CHOĆ NA CHWILE, POMILCZCIE :
Minuta ciszy dla Paryża!