Chciałabym umieć robić różne rzeczy całą sobą. Poświęcić się na 100% nauce, ćwiczeniom czy diecie. Nigdy nie włożyłam chyba w coś wystarczająco dużo pracy. Pierwsze kolokwium z norweskiej gramatyki mi to uświadomiło. Do zaliczenia zabrakło mi 2%. Pieprzone 2% wysiłku więcej i byłabym w niebie. Zazdroszczę tym ludziom, którzy tak potrafią. Poproszę receptę na więcej zacięcia i pracowitości.
Co jeśli coś się jeszcze tli? J