photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 LUTEGO 2007

z nowym towarzyszem,,,

... Z wielkim bólem wywołanym spotkaniem trzeciego stopnia mojego kolana z kantem łóżka przemierzam pomieszczenie w którym ów potworny w skutkach wypadek miał miejsce. Spoglądam jeszcze raz czerwoną kałużę pod epicentrum zdarzenia i pociągniętą od niej smugę do mojej nogi, ktora upackana jest cala w tej czerwonej substancji gdzieniegdzie uartystyczniona plamiskami bieli. Patriotyczne odczucia dają we znaki. Przez chwilę czuję sie jak ranny żołniesz na polu bitwy w trakcie umierania za ojczyzne. Lecz co tam one... czuje głód... Z trudem podnosze kawalek pizzy, który powiązał się chyba z dywanem jakimś mocniejszyym wiazaniem ( może i nawet jonowym )i wycieram nim moją noge z dziwnej substancji ciekłej i bez wachania konsumuje przyrządzony w ten sposób posiłek. Połącznie sosu pomidorowego z czosnkowym w proporcjach zmieszanych na mojej nodzę wydaje się znakomitę, wiec wylizuję moją noge do ostaniej kropelki tego pyszniostwa. W efekcie tego powolnego przemieszczania się trafiam do przedpokoju. Najwieksza Klasowa Cycolina ( a jednocześnie organizatorka imprezy) potrąca mnie trzymając w rękach jakiś ważny dla mnie przedmiot, którego rozpoznanie uniemożliwia mi chwilowe zaćmienie umysłu. Ów cycolina jest zapewne w trakcie swojego przesyconego wścieklością marszu, którego punktem kulminacyjnym ma być wyladowanie całej swej agresji na niczym nieostrzeżonym i nieświadomym towarzystwie, które zbytnio za bardzo sie rozkokosiło, za co będzie musiało niestety ucierpieć. Ja jednak dalej przemierzam 2-metrowy korytarz. Szurniecie po szurnięciu, milimetr po milimetrze jestem coraz bliżej progu kuchni. W oddali słychać wzniosłe dzwięki muzyki . Każda nuta, półnuta, ćwierćnuta , ósemnka a nawet szesnastka przechodzi przez moją głowę czule ją pieszcząci podniecając zarazem. W połowie niekonczońcego sie korytarza odwracam sie w stronę otwartej toalety, od której drzwi gdzies chyba sie zapodziały. Zaskoczył mnie wielce fakt, iz na tak malej powierzchni podłogi mieści sie tak wielka liczba osób o zamkniętych oczętach. Relaksuja się – myślę , aż tu nagle z ust jednej z osób wyłazi w całej swej okazalości w pół strawiony posiłek. Ja oczywiscie jako chłopak kulturalny ładnie witam się z nowo poznanym jegomościem i powracam do mojej tułaczki. Ostanią przeszkodą było wzgórze śmierdzących butów , z których napewno niejeden na podeszwie gościł kawałek produktów ubocznych przemiany materii i niestrawione resztki pokarmu jakiegoś psa czy czegoś tam innego , nie chce wnikac głębiej, chociaz mogłbym i napewno bylo by to niezmiernie interesujące. Z przeszkoda tą niezwykle szybko i zgrabnie sobie poradziłem ,wyrzynając na nią ostrą glebę. Moja dłon była juz w kuchni. Byłem u celu mej podróży. Wstaje w przeciągu kilku piosenek i wkraczam do kuchni. Przekraczając jej próg wstępuje w niezwykle silną i rzadko spotykaną o tej porze roku mgłę . Szybko Orientuje się ( dzięki niezastąpionej działalnosci mojego noska) iż spowodowana jest ona ponadprzeciętnym stężeniem dymu papierosowego w ów pomieszczeniu. Mgła szybko ogarnia całe moje cialo, odcinająć ostanią szanse na powrót na wzgórze butów. Wpadłem w pułapkę. W przypływie druzgocącej paniki po omacku szukam czegoś, jakiegokolwiek ciała dzięki któremu poprawiłaby się znacznie moja orientacja w terenie. Gdy minelo już kilka piosenek i kilka szklanek dokonalo wymuszonej przeze mnie mitozy na miliardy potomnych moje oczy przywykły do sytuacji i dostrzegłwszy kontury kilku postaci goszczących pomieszczenie napełniły się uradowaniem. Od razu biorę sie za wypełnianie misji, która mnie przywiodła do kuchni. W kłębach substancji smolistych zaczynam dopatrywac się rzeczy tak dla mnie ważnej od dobrych kilku dłuższych chwil. Serce zaczyna bić szybciej , oddech wymyka sie z pod kontrolii, a tentno zaczyna szaleć. Nie moge go dostrzec... Z ust szybko wywędrowywuje pytanie pełne nadzieji i wściekłości zarazem : -Gdzie jest mój k.... mać lift?!! Odpowiedź wstrząsa mną dobitnie... W salonie złamańcu.. Ostatnie pół godziny mojego życia okazuje się bezsensowną stratą życia. Picie przeze przeze mnie tak porzadane znajduje się w miejscu rozpoczęcia mojej wędrówki, w miejscu w którym moje kolano nie chciało by się ponownie znaleźć, w miejscu tak oddalonym od mojej obecnej współrzędnej geograficznej. O niee!! Przyopominam sobie!! Największa Klasowa Cycolina ( w skrócie NKC) w chwili trącani mnie trzymała piękną i niezwykle kształtną butelke lifta! Moje życie szarzeje... Jestem na siebie wściekły, a równocześnie zdołowany do granic możliwośći. Nagle Bóg wynagradza mi wszystkie cierpienia. W kącie dostrzegam kartonik pysznego i o wiele zdrowszego soczku pomarańczowego a kartoniku. Szybko podejmuje decyzje o pozostaniu w pomieszczeniu mojej rozpaczy i o konsumpcji mojego zbawiciela. Nie sądziłem, że za chwile odbedzie sie tak ważna dla mojego życia rozmowa... Nigdy nie zapomne tej nieZwykle FILOZOFICZNO-REFLEKSYJNEJ KONWERSACJI O SENSIE ŻYCIA M:*

Komentarze

natilaa szczera notka :D
hehe piekna fotkA
dodaje do znajomych
wbijaj do mnie
bu$ka
04/03/2007 8:30:24
Użytkownik usunięty fajna fotunia:)
ladnie wyszles:)
pzdr:)
zapraszam do mnie:)
03/03/2007 0:35:57
~sylwiaaaaa hmm no rzeczywiście była to filozoficzno-refleksyjna konwersacja o życiu, ale chyba Harrego Pottera co nie???:P
zwała jak nie wiem co :P
mi się jeszcze przypomina popielniczka
01/03/2007 20:32:24
~apteczka ZA TO CHOLERA ZŁAMANA NOGĘ POWINNAM cI ZŁAMAC POZOSTAŁE KONCZYNY!
I JAKBY TERA BYL POKAZ TANCA W SZKOLE TO BYM SIE ZACHLASTALA CHYBA ALE NAJPIERW Z PEWNOSCIA CIEBIE!

No dobra Partner wracaj do zdrowia z tą nogą ;D no i pewnie że niebedziesz mogl sie zbytnio przemeczac to łaaaaaaał teraz bedziemy cwiczyc rumbę aaah;Drozplanuj sobie jak z zajęciami prywatnymi jakse juz wyliżesz z tego złamania złamańcu;p pozdr;)
i zaprasam m do mnie na monillica.photoblog.pl ;p;p
27/02/2007 16:15:10
Użytkownik usunięty debil jesteś :p
26/02/2007 15:27:54
Użytkownik usunięty hehe o lol jaka dluga notka;p;)a tak wogole focia sweet:* wbijaj do mnie:*
26/02/2007 9:06:09
jutyska ooo koraliki masz... ;))
no tak z tym towarzyszem-kula to ci nie do twarzy... hehe
swoja droga ty to masz naprawde przygody... normalnie tylko pozazdroscic... ale spokojnie jeszcze "troszke" wytrzymasz a potem bedziesz oswobodzony
notka very interesting... serio

teraz to az strach kolo ciebie przebywac zebys czasem nie pozabijal innych ta kula....(ADHD)
podrawiam ;)
25/02/2007 22:09:29
~19ola90 napisałam za pierwszym razem wszystko, ale dopiero teraz zauważyłam że się nie zmieściło.. i masz to teraz w dwóch częściach..
Pozdrawiam :*
25/02/2007 13:16:37
~19ola90 ciąg dalszy...
tak jak zawsze wisiały widokówki, a w kuchni słychac było krzątającą się mamę...
Te sny, zjawy czy jak chcecie to nazwać nawiedzają mnie coraz częściej nie wiem co mam zrobić... raz są wyraźne innym razem zamazane. Jest jednak rzecz która jest w każdym tych dziwnych zdarzeń... czerwono-białe ręcę...
Zgadnijcie kogo?/
Wiem Błażeju że robiłam ci krzywdę zabierając ci twoje zbawienie... twego lifat
Przepraszam....
Nie wiedziałam,że był ci on potrzebny do egzystencji.
Ale musisz wiedzieć że i ja cierpię tak jak ty po takiej stracie po której masz nowego towarzysza...
To mnie nawiedzają zjawy, sny ... nie chce nazwać ich koszmarami..

25/02/2007 13:15:31
~kasiuniaaa przeczytałam calą notke xD zarombista :D:D PozdrO :*
25/02/2007 12:53:57
~karolininua1990 Myśłam ze jestes normalny, widocznie sie myliłam ;/
25/02/2007 12:51:54
~myprivateacc Hej :) tak przypadkiem wpadłam na Twojego pb

co za notka..troche sie napisales :P

A jaka fota ... a co z nogą ? mam nadzieje ze juz lepiej


pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*


25/02/2007 12:36:58
~promiseofdeath Zgadzam się z Justynką :) Opisujesz najzwyklejsze czynności w taki sposób, że aż chce się czytać ;] Także czekamy na część drugą :D Pzdr
25/02/2007 12:03:57
Użytkownik usunięty oooo....kogo ja widze.....
hmm....super foto.....
wbijaj do mnie i oczywiscie dodaje Cie do znajomych:*:*:*:*:*:*:*
KiSsSsSsSsS=*=*=*
25/02/2007 12:03:39
~gusia15 tak było naprawde...?
25/02/2007 11:33:23
~19ola90 No i dzięki za "dziwną" ksywkę... Pamiętaj mam coś mojego... Chciałabym to kiedyś odzyskać :)
NKC :P:):*

25/02/2007 10:51:30
~19ola90 Wstałam ledwie dzisiejszego rana z łózka. Ta kolejna nieprzespana noc powoduje, że od jakiegoś czasu moja wyobraźnia ukazuję mi najdziwniejsze rzeczy. Sama czasami zastanawiam się czy to jawa czy to sen.
Po otworzeniu ciężkich powiek pierwsze co ujrzałam to obraz pewnego chłopaka.. Jego twarz była blada.. mówił coś do mnie jednak jego słowa były niewyraźne. Jedyne co mogłam zrozumieć z tej całej (bardzo dziwnej) sytuacji to jego wzrok, w którym widać było żal i smutek. Moje serce zaczęło bić szybciej. Ów dziwny młodzieniec rzucił się na mnie.. Jego dłonie owinęły się wokół mojej szyi... Każdy łyk powietrza był coraz cięższy.. Przy ostatnim zaczerpnięciu tlenu usłyszałam w końcu głos sprawcy..
Czemu mi to zrobiłaś??!!
I w momencie gdy już miałam go rozpoznać... Zostałam oślepiona przez promienie słońca.

Moje przejście na drugą stronę było dziwne.. Zrobiło mi się lekko.. otworzyłam oczy i zrozumiałam... wróciłam do siebie. Na ścianie, którą widzę jaką pierwszą po otworzeniu oczu, tak j
25/02/2007 10:50:07
~jareek ty qrwa nie widzisz co sie dzieje!!!!!!!!!!
25/02/2007 9:47:51
Użytkownik usunięty wpadlam przypadkowo ale powiem ze masz fajnego pb..;p i ty tez wygladasz fajnie:D:D
pozdro xD
25/02/2007 9:47:02
agniesia15 MMM dłużej notkii to już nie mogło być czyż nie??
OOssHH....;D
SUperr focia :D
Noowyy towrzyszz też :D:P
OO tak :D
hehe...xD
Wbijaj do mnie :D
Buziaczki ;*;*;*;***
25/02/2007 9:24:21

Informacje o blazej


Inni zdjęcia: Z synem nacka89cwa:) nacka89cwa982 tennesseeline2025.07.30 photographymagicStatki wypływają rano bluebird11:* cooooooonePo trosze, po trochu. ezekh114Ja coooooooneJa coooooooneNa motorze cooooooone