Obdarzeni przez Boga kolejnym weekendem....
Mógłbym dużo napisać o rozwoju mojego stanu depresyjnego podczas ostatniego tygodnia szkoły, w którym cuchneło aż od sprAwdzianików i innych podobnych pierdoł, ale postanowiłem, że to przemilczę, gdzyz wiąże się to z licznymi załamkami psychicznymi i deprechą w mojej kochanej klasie. Jestem w pełni świAdom tego, iż po takim tygodniu człowiek trudno sie odmula, niekiedy nawet potrzeba derastycznych środków, by przywrócić kogoś do normalnego świata. Zamulenie zalega nam w głowach, niczym jony siarczanów i azatanów
zalegające w wodzie, których zwykłe gotowanie nie usunie. Lecz cóż... taki jest loS lzk'owego biol-chemu, który zmagać się musi z mułowcawmi, dżumakami i tym jednym... , najgorszym.... stałą presja wywołaną przez nieustanna kontrole wielkiego oka, które napotykac musi na każdym swoim kroku...
***
Pamiętam tę kolorowe, wesołe dni...
Lecz to już przeszłość...
W objęciach Morfeusza nawiedza mnie każdego zmroku,
Niczym dusza nieczysta, budzi mnie każdego świtu swym urojonym blaskiem.
Prześladuje przez resztę dnia upiorną swą postórą.
Okiem o przenikającym i rozrywającym Ci duszę wzroku,
Wzroku, którego nigdy nie zapomnisz...
ono patrzy!!
ona patrzy!!
strzeż się..
Trzeba byc silnym...
Kto mu uległ, szybko zdegenerował,
Hibernowany metamorfował,
W czeluściach akwarium błąka omamiony
I czasem.... czasem... myśl go najdzie
O świecie pięknym, żywocie beztroskim.
Lecz szybko zanika w otchłaniach nicości...
Pozostaje strach...
Zgrzyt zębów...
I ości na dnie zbiornika...
lecz oko patrzy...
nie przestawaj być czujnym...
***
Przepraszam , przepraszam i jeszcze raz przepraszam moja kochana klaso, iz smiałem sie przypomnieć wam o naszym wspólnym fatum... Na zewnątrz wygldamy jak nafajniesza klasa, lecz pod stałym jej naciskiem stajemy sie coraz słabsi. Ale trzymamy się razem!! Można powiedziec że zbliża nas to bardzo do siebie. Pociesza mnie myśl, że nie jestem sam...
But STOP!!!
Jest weEkend!!!
I w dupie z książkami (w przenośni i dosłownie) przemierzajmy świat nie myslać o szkole.
Bo Zycie jest piękne...
Pewnego dnia spotkamy sie w białych fartuszkach wszyscy razem i wspominac będziemy te wspólne chwilę i może odwiedzimy całą grupa stare oko... Wieć patrząc na wszystko z innej strony bierzmy z życia to co najlepsze póki jesteśmy ' mlodzi i gniewni' bo i tak wszyskto się pięknie uloży.
ReLaKsUjE SiĘ....
Przy mojej kochaniuteniutkiej muzyczce :D
Proponuje porelaksować se każdemu...
Wczoraj lizałem papierki...
Jedna osoba wie o co kaman...
przez ok. 3,5 godziny
najgorzej było jak śliny zabrakło
ale efekt będzie wspaniały:D
W piątek zapowiada sie bardzo fajny wieczór, porelaksujemy się
Tylko dzieli nas pare dni szkolnych
Ale mam przeczucie że bede miał fuksika i nie dostane żadnej złej ocenki
Koooochaam Cha-Chę
Jeszcze przy tamtej muzyczce....
Co była przed ' she bangs' Rickiego
Monika musisz sie dowiedzieć co to było :D
A twe buciki sa piekne...
Tylko ja se jeszcze musze jakieś kupić
Aleee na razie sie chyba nie zapowiAda
Jeszcze tylko żeby Jive nam tak dobrze wychodził
Ale przeciez jeszcze 3 lata i będziemy wymiatac jak te małe dzieci:PP
Wspomne jeszcze na koniec, ze przywrócenie mojego photobloga do życia nie znAczy, że będę tu kude codziennie coś zamieszczał :d , przeciez nie liczy sie ilośc tylko jakosć , nieprawdacie??xD
No własnie....
wieć standardowo pozdrawiam każdego kogo znam i nie znam i dziękuje Ci bardziuchnio że zaszczyciłeś mnie swoją obecnoscią na miom pb:D
jest weekend!! LUDZIE SZALEJEMY!!!!!!!
a tak a propos to wierszyk sam ulożyłem, sliczny :D prawda?:D:PP
M;*