takie tam z Malarą skinem, wakacje 2012.
RIP stare, dobre czasy [*]
wczorajszy dzień na chwilę obecną zdobył pierwsze miejsce w te ferie.
nie ma to jak wstać o 11 i praktycznie od razu wyjść. <3
nowe chujtopy zostały rozdziewiczone. :3
godzinne poszukiwanie arifa, melanż w złotych.
EEEE, CHUJ CI W DUPĘ!!
wspominki na Waszyngtonie. ;_______________;
mamuśka mi obiecała wyjazd na wakacje.
OMG JARAMSIĘJARAMSIĘJARAMSIĘĘĘĘĘ
Anglia, Szwecja, Finlandia, Norwegia czy Dania?
wybieram wszystko.
nagle zaczęłam tęsknić za ludźmi, za którymi nie powinnam.
picie przed Maidenami, przypał na budowie itp.
mimo wszystko, trochę mi ich brakuje.
jutrojutrojutro.
jeden z najważniejszych dni w roku.
kilka ważnych osób + ja + alkohol = zniszczenie.
szkoda, że nie mogę zostać na dłużej.
może sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej?
pożyjemy, zobaczymy.
spotkanie po pół roku, teraz po 3 miesiącach.
widzę skracamy o połowę?
fajnie by było. :3
"Twoje sny nie przetrwają idealnego zniszczenia"