czy tylko ja uznałam, że postanowienia noworoczne to bzdura
i czy tylko ja ich nie mam? <myśli>
bo niestety, żadne postanowienie noworoczne się nie spełni
jak się nie ruszy dupska i się czegoś z tym nie zrobi.
a to, że chciałabym zmian, to już jest inna kwestia.
niestety jestem antyprzykładem człowieka czynu :(