No, stare. Nie powiem, lubię go ;D
Chora, na amen. Nie, nie obrażę się, jeżli zrobię sobie dłuższy weekend.
No, to rozszerzył się repertuał moich naj filmów. Co w nim tak zajebistego? Bo źle się kończy. Dlaczego tak mało jest filmów realistycznych? Przecież większość historii ludzkich nie ma szczęśliwego zakończenia. No ale przecież ludzie wolą wierzyć, że cuda dzieją się na każdym kroku. Nonsens.
Nie to, żebym była jakąś cholerną pesymistką. Słynę z optymizmu, ale to mój pogląd na świat.Czy nie uważacie, że filmy powinny pokazywać nowe ścieżki życiowe? Teraz to nie występuje. Istnieje prosty schemat: szczęśliwe życie bohaterów, zawiązanie akcji - coś kulminacyjnego, rozwiązanie akcji - ni stąd, ni zowąd sytuacja zostaje wyjaśniona i 'żyli dlugo i szczęsliwie.
Oczywiście to ogół, z którego sa wyjątki.
- Kocham cię, Harry. Sprawiasz, że czuję się jak człowiek. Jakbym była sobą... i jakbym była piękna.
- Jesteś bardzo piękna. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie. Jesteś moim snem.