taaak... dzisiaj zdałam sobie sprawę, gdy ścierałam kurz z półki wilgotną szmatką, jak szybko mija czas. ja szybko przemija życie.. jeszcze nie tak dawno, pamiętam jakby to było wczoraj, rozpoczynałam swoją edukację w liceum.. ciężko mi było się tam odnaleźć, ale udało się.. a teraz. no fakt, to jeszcze rok. cały rok.. TYLKO ROK. nawet mniej niż rok, bo maturzyści kończą wcześniej. i matura. i studniówka... no i rozstanie z klasą... i wejście w jakiś, hm.. dorosły świat.
ale tu nie chodzi tylko o to... ech, zresztą. ;)
trzy godziny już piszę tę notkę :D
bosko..
...poza tym, chyba mogłabym już o CZYMŚ napisać, bo chyba nie zapeszę. tzn., nie wiem bo różnie to może się ułożyć.. ale nie napiszę bo.. bo nie! NIEWAŻNE :D nie będę publicznie opowiadać o moim życiu, nie wszyscy muszą wiedzieć :P powiem tylko tyle, że.. chyba w końcu jestem szczęśliwa ;) no dobra, nie 'chyba' żeby nikt się nie czepiał ;D tak, jestem szczęśliwa :)
i chciałabym już zawsze być.
piosenka na dziś : http://www.youtube.com/watch?v=y-MaaxgdUT4
;)
sympatycznie.
w ogóle, mam się spodziewać nieprzyjemnej rozmowy z kimś... cieszę się niezmiernie ;) i doczekać się nie mogę.
rany.. i uwierzyć że jeszcze do niedawna myślałam że nigdy w życiu już nikogo nie spotkam (wiem, to było głupie.. osiemnastolatka, mająca przed sobą praktycznie całe życie, siedzi i płacze jak jakaś czterdziestoletnia stara panna, że już nikt jej nie pokocha... hm). a tu proszę..
dobra, idę spać.. ;)