W końcu pofatygowałem swój zadek i doniosłem wszystkie potrzebne papiery na studia. Kierunek? Turystyka i rekreacja. Pierwsze dziecko w rodzinie, które pójdzie na studia. Wiadomo, że geniuszem nie będę. Ale może w końcu będę dla kogoś powodem do dumy. Nie wiem. W sumie to już nic nie wiem. Jestem zmęczony od nadmiaru myśli.
A najlepszym na to sposobem jest biba ze znajomymi. Właśnie tak zamierzam spędzić dzisiejsze popułudnie. I to jest zajebiste. Mniej kompa, więcej wychodzenia z domu. Chociaż póki jest słoneczko na dworze. Polecam. ;)