Przesadzam kwiaty w jasnej sukience. Kucam delikatnie między doniczkami a rozsypaną na podłodze ziemią, jak dziecko, które chce się pobawić, ale mama zabroniła się pobrudzić. Dziś jestem soft, potrzebuję swojej własnej delikatności. I kawy, kawy koniecznie, nie spałam tej nocy. Myślę, że startuje mój kolejny epizod bezsenności, ale będę dzielna. Wczoraj wieczorem płakałam. To nie było dzielne.
Jem żelki - truskaweczki. Czekam, aż dzbanek na mleko zamknięty w zmywarce będzie dostępny. Chcę fancy latte macchiato, pasuje mi do sukienki, croissanta i słońca za oknem.