A więc stało się. Zostało dokładnie 30 godzin do koncertu.Jutro wsiadam w pociąg chwały i jadę do Warszawy na spotkanie z człowiekiem , który jest połową mojego życia.
Chyba jeszcze tego nie ogarniam. Powyższy bilet leżał w kopercie otoczony folią bąbelkową przez ten czas, otoczony szczególną uwagą i opieką , codziennie głaskany i uważany za największy skarb mojego życia.Nie jestem w stanie teraz się ogarnąć , a co dopiero będzie jutro... Brakuje mi słów, zrozumcie mnie , ja po prostu...
PS. Mam niebieskie włosy:D
http://www.formspring.me/kirschrotepony