photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 MAJA 2013

Część II :

Dochodziła godzina dziewiętnasta nie wiedziałam co zrobić , więc poszłam do mojego pokoju, wlekłam się jak żółw po schodach. Położyłam się na łóżku i z szafki która stała obok wyjęłam laptopa. Uruchomiłam sprzęt, zalogowała się na facebooku, żeby lepiej serfować po necie włączyła sobie piosenkę zespołu Kult, był moim ulubionym, gdyż podnosił mnie na duchu. Tak jakoś było mi smutno, ale pod łóżkiem zawsze leżał stary miś i flaszka czerwonego wina . Sięgnęłam po pluszaka i butelkę i z gwinta piłam wino, przytulając pluszową zabawkę. Trochę rozlało się na pościel, ale nie przejmowałam się tym, pustą butelkę postawiłam na szafce. Pluszowy miś utulił mnie do snu. Rano czułam się dobrze, nie to co moja obolała głowa, było wcześnie odsłoniłam rolety. Spojrzałam na godzinę w telefonie dochodziło do siódmej trzydzieści, wstałam z łóżka, wzięłam butelkę, w piżamie wyszłam na dwór i wyrzuciła ją do kubła, tak żeby matka się nie skapnęła, że piłam alkohol. Na paluszkach w moich trochę podartych kapciach weszłam do kuchni. Szukałam w szafce z lekami jakiejś tabletki na ból głowy, niestety znalazłam tylko gripex na przeziębienie i grypę, malutkimi literkami po nagłówkiem było napisane na ból głowy i gardła. Cóż nie było innej tabletki, a na kaca nic nie miałyśmy zresztą było nam to niepotrzebne ja i matka nie pijemy alkoholu, no dobra od kilku dni popijam, przyznaje. Wzięłam tabletkę do ust i popiłam kranówką. Byłam bardzo zmęczona więc poszłam na górę się położyć. Mój miś leżał na moim łóżku przytuliłam go czule i szepnęłam kocham cię. Chodź miałam siedemnaście lat nie wstydziłam się tego że śpię z przytulanką. Dostałam ją od ojca zanim nas zostawił i pojechał do Stanów zrobić karierę, ułożyć sobie życie. Od sześciu lat nie mam z nim kontaktu, nawet nie wiem czy żyje- Łza spłynęła mi po policzku. Po trzech godzinach spania wstałam ubrała się i zeszłam na dół do łazienki rozczesałam włosy, związałam je w kucyk. Słyszałam jak mama krzątała się po kuchni, robiła placki ziemniaczane, czułam ich piękny zapach rozchodzący się po całym domu.
- Cześć
- Hej
- Co na śniadanie?
- Plinse
- ok- wzięła wyjęłam śmietanę z lodówki i nalałam truskawkowego kompotu do szklani
- a co ty taka nie wyraźna ?
- Po prostu się nie wyspałam.
- A okej.
Zjadłyśmy śniadanie i zapytałam ją czy chce coś ze sklepu, powiedziałam że papierosy i kawę rozpuszczalną. Kupiłam potrzebne rzeczy i wróciłam do domu. Za godzinę mieli przyjechać goście,miałam nadzieję, że Aleks mój starszy brat też będzie, jest bardzo dziwny ma blond włosy mocno strzyżone zresztą farbowane, pamiętam go jeszcze w czarnych krótko obciętych na jeżyka. Miał kilka kolczyków na twarzy w wardze dwa, w nosie, nad brwią a nawet w języku i kto wie gdzie jeszcze. Miał ksywkę która bardzo mnie imponowała totalne emo wołali na niego. Zastanawiałam się czy jest homoseksualistą ale nie miałam odwagi go o to zapytać. Z lodówki wyjęłam sałatkę, gołąbki zawijane, zamówiłam też pizzę. Zabrałam się do udekorowania stołu a mama chyba poszła napalić w piecu, mnie nigdy nie kazała zbliżać się do pieca, więc nawet nie wiem jakie czynności po kolei mam wykonywać. Pokroiłam placki na piękne porcelanowe talerze i schowałam je do lodówki resztę wyniosłam do skrytki.Wszystko było już gotowe, wyglądałam przez okno aż ktoś przyjedzie .

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika astry97.