I połowa matur za mną!
i matma przynajmniej, teraz już bez stresu.
Chociaż zepsuty kalkulator na matmie wymiotł.
Na szczęscie pomocny pan egzaminator przyniosł mi następny, szkoda, że też ZEPSUTY. ;)
Jak ja kocham to moje nieogarniete życie.
W ramach przedmaturalnego uczenia na koncercie do 22 tylko ;)
Strachy zagrały fajnie, tylko głupi parasol przeszkadzał w pojściu do pogo.
okropny zespół jako support.
Coś w stylu ( kochaj mnie i tańcz x10 come on baby x30 - cała piosenka).
i hasła -chcecie bisa?
- nieee!
-słabo słysze, zagrają jeszcze raz.
W pt Zaszyta i dziwne wizje na urodziny.
Trzeba tylko miejsce znależć.
I genialna zajawka:
"-Dzem gra w krakowie jutro
- to co? jedziemy" ;]
Sobota busikiem do Krk i koncert.
Styka się uśmiechał! ;D
Zajebisty wypad.
a potem spacer, kiełbaski, knajpy i spotkanie paru znajomych i nieznajomych.
Całe życie z Wariatami. :)
-Ile jest za umycie rąk?
-5 zł!
hahahah
'Urzekła mnie Twoja historia" ;]
I słowa ojca Jakuba
"Idź i nie grzesz w rzece"
i niech ktoś mi powie, że życie nie może być piękne ;)
Idź zawsze do przodu,
nie oglądaj się wstecz, o nie.
Nie holuj smutku za sobą,
bo przecież nie wiesz, nie wiesz co,
co spotkać cię może,
a jutro niesie nadzieję
i choć może głupio to brzmi
bądź przyjacielem swym,
a zaczniesz na nowo żyć.
Zacznij na nowo bieg,
to tylko słowa,
lecz mają swój sens.
Zanim się znowu schowasz,
zastanów się choć raz,
na co ci ten żal.
Na co tobie, na co ci ten żal.