Dawno mnie nie było. Ale teraz jest mi potrzebne wyżalenie się bez zobowiązań, gdzie nikt się o tym nie dowie, gdzie nikt nie skrytukuje, oceni, nie pocieszy nawet. Gdzie nikt nie będzie musiał się skupiać na tej historii i będę miała ten komfort, że pozostanie to dalej tylko pomiędzy mną a komputerem, tak naprawdę,
A więc monolog czas zacząć...
Chyba się zakochałam. Ale to nie jest normalna miłość. To jest patalogia. Ale jak nazwać to uczucie? Dla tego kolesia rzuciłabym wszystko, aby tylko się z nim spotkać, aby tylko się przytulić, aby tylko usłyszeć jego głos. Kiedy przy nim jestem nic innego się nie liczy, jest tylko ON i to jest ważne. Zawsze wyczekuję tego dnia, kiedy będę mogła powiedzieć : Hej Pierdoło. Dla mnie ten dzień jest totalnie wyjątkowy. Jest to punkt, który nie może ulec zmianie i chociażby się waliło, była powódź i wybuchła III wojna światowa musi dojść do spotkania. A samo spotkanie zawsze jest inne, nie można go porównać go żadnego innego i jest najlepiej pod słońcem <3. W co ja się wkopałam? To było jak spacer w mżawce, idąc nie czułam, że mokne aż w pewnym momencie zorientowałam się, że cała przemokłam. Cyz to jest brzydkie słowo na "m"? dzisiaj spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba, ta myśl.
Ale ja wcale nie chce tego uczucia, nie mogła się zakochać. A może to po prostu przyzwyczajenie?
Nie.
A zauroczenie może to być?
Również odpada, po 11 miesiącach znajomości nie może to być to uczucie. Zwłaszcza, żę wtedy nie widzi się wad.
A ja je znam już na pamięć. Nie mam już nadziei na nic, nie mam też złudzień.
Nie mam co nad tym myśleć, bo ja nic nie zmienię. Jedynie mogę bronić się przed tym uczuciem i starać kierować się rozumem.
Oby do października...
Dlaczego akurat Ty zawróciłeś mi tak perfidnie w głowie? Jest tyle chłopaków na świecie, a ja akurat Ciebie wybrałam.
A Ty? Co z Tobą i Twoimi uczuciami? Jak Ty to wszystko widzisz? Zrób coś, cokolwiek, błagam. Ja nie chce tak bez Ciebie. Ja nie chce już tęsknić. Ja chcę Cię mieć po prostu przy sobie, czuć, chociaż czasami, że jesteś mój.... Ale co z tego, że ja bym chciała? Do tego trzeba dwojga.
Idiotyzm.
p.s. dzisiaj, pierwszy wpis bez cytatu, ale z powodu powagi sytuacji, humoru, pogody i tęsknoty. NIe tylko za D. ale też za moim Tygryskiem, która siedzi teraz w Irlandii. Duużo większa odległość miedzy mną a damą z dalekiego państwa, a jednak tak blisko jesteśmy. Ona jest najlepsza <3
p.p.s. chcę żeby i ona wróciła już do Polski. za rok pójdzie ze mną na studia, wtedy mieszkanie i jazda! to będzie życie<3 Tooomi! Ja czekam z otwartymi rękoma tutaj na Ciebie ;*
Tylko obserwowani przez użytkownika ansiosamente
mogą komentować na tym fotoblogu.