zdjęcie śmiechowe, ale nie mam co dodawać
wgl idiotycznie dobijająco masakrycznie śmiechowo i w pewnym sensie optymistyczny tydzień lol2. i nie mam na nic siły, ale na sobotę muszę mieć, bo się będzie działo, jak zwykle zresztą, halloween'owej imprezki brak, za to będzie 'blair witch project babice-bieruń'. polecenie takie jest, i jest tylko jedno : przejdź przez las i żyj. / gorzej z brakiem czasu, pomimo szlabanu, dalej szukam idealnego prezentu dla grześka, a nie mam pomysłu. ktoś pomoże? i już wiem o co chodziło meg, co równa się z tym że się na nią już nie focham, ani nie drę xd znów się kochamy! ;)
co do szkoły jest w sumie okej, poza matmą, z której nie kumam kompletnie nic, usprawiedliwień za wkasy nie mam, bo mam sie kapnie, że podpis podrabiam ;d i tak, dobija mnie to chodzenie na 7:30, i to że o 17 już jest ciemno, a ja się boję wychodzić jak jest ciemno! xd przez bardzo miłych kolegów gey'a. i dużo rzeczy się wydarzyło, bla bla bla ale mi się nie chce pisać, chujać na to.
i jeszcze 'pan praktykant' ah, żal. ;)
kacper: masz takie śliczne oczy. a w nich takie błyski ;)
ja: dzięki, też masz błyski w oczach, ale to chyba po alkoholu ;d
kacper: ej, dzięki ;d
odbierz ... and love is a cold bitch
to do ciebie
zapomniałam i nic już do ciebie nie czuję.
/ żart. i nie wiem kiedy szczerze, z ręką na sercu będę
mogła tak o tobie powiedzieć. że mnie nie obchodzisz,
nic nie interesujesz, że jesteś mi obojętny jak neutron.
że mimo iż poprzewracałeś mi w głowie, jak nikt inny
to jesteś dla mnie nikim, zupełnie obcą osobą.
a niestety tak nie jest. i już dawno mi [rzyszła d głowy jedna rzecz.
że te 'argumenty' były całkowicie bezsensowne. i prawdopodbnie nie były
to pierwszorzędne sprawy. bravo, nigdy więcej.
+ brak warszawy, ale za to łódź i te cholerne urodzinki xd
i zapraszam ludzie was na pryawtkę, którą muszę w końcu zorganizować, bo coraz więcej osób naciska mnie na imprezę w '2' u mnie. po ostatniej takiej, mimo iż było tylko około 12,13 osób musiałam sprzątać jakieś dwa dni xd znaczy, nie sama, tylko z meg i krzyśkiem, ale oni pomocą nazwyali opierdania się moimi żelkami na moimi ulubionym fotelu.
i jakaś dziwna sytuacja była wczoraj. znalazłam u mnie pod łóżkiem pewną rzecz, na pewno nie moją lol2. kogo?
kto idzie się pomęczyć ze mną i aparatem [?]
Użytkownik anothertimearound
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.