czuję że chcę cię bliżej poznać

Coś czuję,że chcę go bliżej poznać...(-_-)

-Ja mieszkam dwa domy dalej :D
-Co za zbieg okoliczności...
-Może to nie przypadek <hahh>:D
-Może...Przykro mi muszę już iść
-Spotakmy sie jutro?
-Tak bardzo chętnie
Wymienili się numerami
-To ja coś wymyślę i dam ci znać ok?
-Jasne pa
-Pa
Czułam,że stała tam z tym swoim boskim uśmiechem i patrzył jak odchodzę.
Długo nie mogłam zasnąć...Myślałam o nim...Spodobał mi się...Był taki łedny i wogle.Siedziałam tak do pierwszej w nocy.Wzięłam telefon do ręki i nagle przyszedł sms od Neymara.Byłam zdziwiona,szybko otworzyłam wiadomość i było tam napisane tak:NIE MOGĘ PRZESTAĆ O TOBIE MYŚLEĆ...A CO DO NASZEGO SPOTKANIA TO DAM CI ZNAĆ JUTRO...KOLOROWYCH SNÓW :D
Uśmiechnęłam się do siebie i szybko odpisałam:DZIĘKI NAWZAJEM :D
Połorzyłam się i zasnęłam...
Rano obudziła mnie Julka.Myślałam że ją zabije za to że mnie zbudziła,bo w nocy nie mogłam zasnąć.
-Wstawaj śpiochu-krzyknęła<Julia>
-Człowieku opanuj się
-Co się stało małe dzidzi się cie wyspało?(dzidzi pieszczotliwa ksywa Magdy)
-Takk
-Dobra wstawaj idziemy na plaże a poza tym masz nieodebrane wiadomości od jakiegoś Neymara
Szybko wstałą z łuszka i pobiegła na taras aby oddzwonić.
-Halo Magda cześć co sie stało od godziny do ciebie dzwonię.
-Cześć nic się nie stało tylko spałam bo w nocy...bolała mnie głowa(wymyśliła na poczekaniu żeby nie zdradzić że myślałą o nim)
-Wiesz mam pomyśł ale zajme ci cały dzień
-Dobra niemam palnółw
-To tak najpierw za dwie godziny idziemy na trening,puzniej kino i kolacja
-Ok to wpadnij za półtoraj godziny do mnie
-Dobra
Rozłączyła się i poszła się spakować na trening...
                     Jedną godzinę puzniej...
Rozległ się dzownek.Pobiegłam i kogo tam ujżałąm?Tak Neymara..
-Hej jestem przed czasem wpuścisz mnie?
-Cześć jasne właz
-Co tam na jaki film idziemy?
-To niespodzianka<uśmiechnął się tym swoim zniewalającym uśmiechem i spojżał na mnie tak słodko>
-No dobrze
-Wiesz możemy już jechać jestem gotowa...
-Jasne dla ciebie wszystko
-Rozumiem że po treningu wrucimy do domu prawda?
-Tak na jaedą godzinkę...
Droga zajęła im 30 minut.Oczywiście cały czs rozmawiali.
-Jesteśmy-powiedział Ney
-Nie nie ja niedam rady<uświadomiła sobie że tam będą ci wszyscy ci bardzo zani piłkarze>
-Nie bój się kotku...pujdziemy razem<przytulił mnie i nagle nasze wargi praktycznie się złączyły>
Wiesz gdy cię zobaczyłem zakochałem się w tobie...
Ona z niedowierzaniem spojżała na jego minę i wyjąkała
-Wiesz ja też
-Chcesz ze mną chodzić <zapytał tak że aż ona się roześmiała>
-Jasne BEJBE<3