Życie jest jak chodzenie na szczudłach.
Kiedy czujesz się niepewnie samemu nic nie zdziałasz.
Ktoś musi prowadzić Cię za rękę.
Nieustannie asekurować.
A kiedy poczujesz się pewniej, wtedy możesz patrzeć na wszystko z góry.
O taaaak.
Wystarczy, że wiesz, że jest ktoś taki, kto pomoże Ci wstać.
Przyjaciel, przyjaciółka. Czy nawet brat.
Ktoś przy kim czujesz się bezpiecznie.
Ktoś, kto wnosi Cię na wyżyny.
Nie pozwala Ci się cofać, nie pozwala stać w miejscu.
Ktoś, kto nieustannie popycha Cię na przód.
Ja mam kilka takich osób.
Dziękuję Mamie, dziękuję Jagod, Jakubowi i Akslowi.
To ludzie, na których zawsze mogę polegać, ludzie, którzy wesprą mnie nawet w najgłupszych decyzjach.