Tak bardzo czasami nie mam siły.
Jest piękna pogoda, można spacerować i w ogóle...Szkoda tylko, że nie ma z kim :/ jednak studia to nie taka super sprawa....
Z jedzeniem też jest cieżko... Czasem nie mogę się pohamować;/
Staram się nie poddawać ale na razie efektów nie ma. No ok umówmy się... zawalałam... wiec moja...
No i dopiero 8 dzien....
I do tego rowerek mi sie popsul:( i Sesja coraz blizej....
Ale się nie poddam. Nie i ch*j !.
Będę walczyć.
I Wam też życzę - determinacji! Damy radę!
Moja dieta od dziś:
-1 posiłek "normalny" czyli obiad, a później same owoce, warzywa, ew. jogurt/maślanka/kefir. amen.
Bilans:
Ćwiczenia: