Wczoraj miałam iść na łyżwy z dziewczynami a jakby nie wypaliło to sama bym poszła ale nie poszłam... Michałowi przypomniało się że zapomniał mnie zaprosić na urodziny
więc poszłam opijać jego 21 urodzinki
dobrze że mój mózg jeszcze szybko pracuje i na biegu wymyśliłam dla niego prezent
Powiedziałam mamie że będę o 22 ale cóż... dobrze że Michał ma dar przekonywania mojej mamuśki i zostałam na noc
W ogóle poznała kolesia i o dziwo miałam z nim niezłą gadkę pomijając fakt że jestem wstydliwa... może to przez alkohol i dlatego tak mi się z nim rozmawiało ( to na pewno przez alkohol)
I moja rozkminka po obudzeni na drugi dzień co on tu robi ... całe szczęście żę się wszytko wyjaśniło bo myślałam ze już coś odjebałam ...
Nie będę już pić wódki( wiem mówiłam tak już ) jak dużo wypiję odkleja mi się ..
Jak zobaczyłam Lenkę to się zakochałam nie myślałam ze dziecko po urodzeniu ( tzn po 2 tygodniach) może być jeszcze takie maluteńkie
myślałam że bedzie większe
I to pytanie Malwiny chcesz ją potrzymać
Stwierdziłam że się boję i nie chcę ale po ciężkim namawianiu postanowiłam że ją wezmę na ręce
Jeżżżżżżuuuu poczułam takie dziwne uczucie aż nie mogę tego pisać aż się popłakałam i śmieli się ze mnie
a może tp przez too że sobie coś wyobraziłam coś co nigdy nie nastąpi ...
Po całej niedzieli z Lenką czułam się tak jakbym to ja byłam jej mamuśką a ona moim najcenniejszym skarbem