Wczorajszy dzień był bardzo napięty a zarazem pełen niespodzianek ...
Dzień zapowiadała sie miło... świeciło słoneczko było tak cieplutko że przez cały dzień myślałam że mam już wakacje w pewnym sensie już mama ...
Z rana pojechałam z babcią na cmentarz i ta akcja w tramwaju z kanarami na początku byłam wkurwiona bo już czułam że bede miała zjebany dzień ale pod koniec było zupełnie inaczej a wszystko zaczeło sie tak : wsiada dwóch kolesi takich dojebanych jeden nidzie do mnie a ja już mokro prawie miałam a tu sie okazuje że chce bileciki do kontroli
sprawdził mi bilet spojrzał na zegarek...
miałam 1 min żeby przejechać 2 przystanki wiedziałam ze mi sie to nie uda ale myślałam ze tych dwóch kanarów wysiadło a tu sie okazało że jeden kanar siedział za mną jak babcia mi mówiła... nadszedł mój przystanek chce wysiąść a tu ten skurwysyn do mnie bilecik poprosze a ja mówie ze kolega mnie już sprawdzał ... dałam mu ten bilet a on do mnie legitymacje lub dowód poprosze a ja do niego mówie ze nie mam przy sobie i że chce wysiąść a on trzeba było wysiąść przystanek wcześniej ( a to wszystko przez to że zamiast 10 min jechałam 11) i moja babcia sie wtrąciła i mówi do niego niech pan ja puści... a on chciał mnie wywieść na krańcówke przystanek dalej a ja do niego mówie moge z panem pojechac ale da mi pan na bilet z powrotem a on do mnie mówi ze od czego mam nogi a ja mówi tak nie widzi pan że jestem w ciąży i nie moge w takie upały chodzić a on do mnie z tekstem to wzywamy policje a ja do niego mówie tak jakby ten konduktor nie zmieniał zwrotnicy przez 2 min to bym miała te 10 min a nawet 2 min miałabym w zapasie
jeden z tych kanarów poszedł do maszynisty i zapytał sie czy ma opóźnienie i sie okazało że miał a ja taka dumna wyszłam z tego tramwaju jeszcze mój tekst na koniec do niego widzi pan trzeba wierzyć ciężarnym kobieta
Póżniej z mama na nastepny cmentarz i na dużeee zakupy
Po powrocie chuj że byłam zmeczona ale poszłam z Dominika na pwo miało być jedno małe piwko a były 2 duże Potem z malwina do galerii pojechałyśmy na zakupy i tam co sie działo hehehe
Po przyjeździe poszłyśmy z dominika jeszcze na krótki spacerek przy okazji sobie zakopciłam i spotkała nas nie miła sytuacja odnośnie chłopaka dominiki ale to już nie bede o tym tu pisać bo to prywatne ich rzeczy ale to był jak dla mnie szok ...
A teraz ide święcić jaja
WESOŁYCH ŚWIĄT
Inni zdjęcia: Morzine ajusiaMalaga ajusiaMalaga ajusiaZakopane suchy1906Bionnassay ajusiaChamonix ajusiaChamonix ajusiaChamonix ajusiaAlpy ajusiaAlpy ajusia