Jutro kończymy formację francuskiego i piszemy egzamin. Myślałam, że mam to w dupie, ale dziś ogarnął mnie stres. Nie wiem czy stresuje mnie tylko to czy również fakt, że niebawem jadę do Polski na ok. 3/4 miesiące. Jadę się poskładać w całość i zrobić w końcu prawo jazdy. Nie mam zapału do nauki kierowania pojazdem, ale wyjścia brak, bo żeby żyć gdzie żyję muszę być bardziej mobilna. Tym bardziej, że w ogóle chcę uciec na koniec świata z dala od ludzi. W końcu obrałam w swym życiu jakieś cele i coś mnie zaczyna prowadzić, ale ciężko mi z tym wszystkim na głowie. Raz się cieszę raz chcę płakać. Przeżyłam ostatnio koszmar i nie chcę do tego już wracać. Moje serce jest rozdarte na strzępy i dusza chyba też. Ciężko funkcjonować, ale dam radę, bo muszę. Muszę być sobą, muszę być niezależna i wierzyć w siebie. Tyle pracy przede mną, obym się znów nie poddała, bo tak niestety zwykle robię. Podejmuję teraz najważniejsze życiowe decyzję. Jedną podjęłam przed chwilą, oby nie była to moja najgorsza decyzja w życiu, oby to była moja najlepsza decyzja. Czy ja wybaczyłam? Jest teraz za dobrze. Boję się gdy jest dobrze, bo zwykle po uśmiechu przychodzą mi łzy. Dalej...dalej Diana! Do celu i celuj dobrze...
29 MAJA 2025
21 KWIETNIA 2025
14 WRZEŚNIA 2022
25 LIPCA 2022
12 KWIETNIA 2022
21 MARCA 2022
21 LUTEGO 2022
22 STYCZNIA 2022
Wszystkie wpisy