Nienawidzę sztuczności. Nienawidzę pozerstwa. Nienawidzę kłamstwa. Ale chyba każdy z nas tak ma, czyż nie? Ale zadaję sobie pytanie, skoro każdy nienawidzi tych trzech rzeczy, dlaczego wiele osób je stosuje? Na każdym kroku spotykam się z ludźmi, którzy udają kogoś kim nie są. Udają, ale po co? Żeby było im łatwiej. Ok. Osobie naprawde skrytej i nieufnej jest trudno, dlatego często taka osoba udaje towarzyską, żartobliwą i megazabawną. Jest łatwiej. Ale czy łatwiej jest, gdy jedna osoba zmienia gusta i siebie dla drugiej? Jaki w tym sens? Ja nie widzę.
Czytając to pewnie myslicie, ze ma to jakis podtekst. I ma.
Wkurwia mnie ten fbl. Piosenka na dziś: Virgin Snatch - You Know Where.
/crk