Moja kolej. Powinienem coś napisać. Gdy zgodziłem się na założenie tego photobloga wraz ze Stivem, byłem świadom tego, że skazuje sam siebie na smierć ze wstydu, gdyż mój poziom inteligencji pozostawia wiele do życzenia, a pokazując moje przemyślenia publicznie to tak jakbym przyznał się do ułomności. Hehe. Tym bardziej trudno mi pisać coś o sobie (może nie do końca o sobie, ale ujawniając siebie), gdyz - uwaga - należe do osób raczej skrytych. Tak, tak. Ten debil, który na codzień wydurnia przed znajomymi i robi z siebie skończonego idiotę by pośmiać się z ekipą, też ma swoją 'drugą stronę'. Należę raczej do osób skrytych, wstydliwych, ale staram się to jak najlepiej zakryć, schować w sobie.
Dlaczego to piszę, tu na łamach tego pierdolonego internetu? Nie wiem. Może liczę na to, iż zrozumiecie jak ciężko mi jest tu cokolwiek napisać, tym bardziej że założeniem tego pb było nie pisanie steku bzdur tylko kilku, może nie od razu inteligentnych, ale skłaniających do przemyśleń tekstów... A może to wszystko jest bujdą i zgrywam jakiegoś ważniaka? Gdybym sam wiedział...
wiem zdjęcie ładne 8)
Piosenka na dziś: mad season - long gone day.
/crk. ten 2gi może potem coś dopisze ;).
Dlaczego przez internet? Bo przez neta można się nieźle pobawić z ludźmi i ludźmi. Trochę pokręcić, trochę pokolorować, ino troszeczkę zainspirować i zaintrygować i potem na realu jest z czego się tłumaczyć, tylko wtedy to już nie ma takiego wyrazu, bo człowiek ani me, ani be. : )
Fajne zdjęcie, rili rili, dam se chuja obciąć, że to sawanna jakaś : D
ode mnie nuta na dziś: brudne dzieci sida - krwawy topór lucyfera : D
/stv