Wczoraj ciocia Amfa (czyli ja

) odwiedziła swoje dziewczyny: mamuśkę Truskawę i ciurę Ziochę

Ale Ziocha tonęła, więc ciocia rzuciła jej koło ratunkowe! Tonęła we własnych łzach, bo tak dziąsełka bolały

Tak tak, ząbki rosną jak szalone. Nawet się nie obejrzysz,jak będzie cały komplet, o taki:

Buziaczki dla moich dziewczynek:) Can't wait for the cheese party:)
A mój Kotek-Głupotek doniósł mi wczoraj,że podczas mojej nieobecności moja siostra, niecna Morphine, wrzuciła go do talerza z wrzątkiem

Tak tak, własnie tak

A potem bredzi,że mój kiciuś wskoczył jej do talerza z zupką chińską

Bzdura!Mój kiciolek?!Nigdy

To pomówienia,że Frędzel namiętnie wskakuje do talerzy, kiedy jesz obiad, np ukochane spaghetti


A odnośnie jeszcze kotkowych rewelacji, kiciola nie można wpuszczać do sypialni, bo gałgan jeden od razu wskakuje na wezgłowie łóżka i szarpie tymi swoimi pazurami. Parę dni temu, kiedy poszliśmy już haśki (tzn ja i mój tzw mąż

), leżeliśmy sobie i rzeczony mąż doszedł do wniosku,że Kiciol musiał nasikać na wezgłowie, bo smierdzi kocimi siuśkami. Myślę sobie "Wszystko mozliwe" więc na tę noc zsunęliśmy się po prostu niżej. Ale nazajutrz ów mąż stwierdził,że to chyba jednak ja tak śmierdziałam i po prostu kot wytarł o mnie swoje włochate dupsko, gdy gramolił mi się na ramię. I znów pomyślałam "Wszystko mozliwe". Ale zastanowiwszy się chwilkę, powąchałam moje włosy. "Czy to ten zapach?" - zapytałam. "Tak"-odparł mąż. Okazało się,że to nie kocie siuśki, tylko moje włosy pofarbowane 3 dni wcześniej i nie wiedząc czemu smierdzące amoniakiem, skoro to cholernie drogi szampon koloryzujący L'Oreal Casting! To była starsza wersja szamponu, której ostatnie pudełko wyhaczyłam w maju na promocji za połowę ceny. I myślę,że to stara formuła, bo wczesniej kupiłam nową wersję i włosy pachniały po niej cudnie. Więc dzsiejszy program sponsoruje literka S jak siuski i liczba 20, jak 20 złotych za szampon o zapachu kocich płynów ustrojowych
