szkoda, że przed poznaniem Ciebie nie spotkałam takiego Huberta Urbańskiego, który milion razy by mnie spytał, czy jestem na pewno, definitywnie, w 100% pewna, że chcę Cię poznać, odechciałoby mi się na samym początku.
widziała zazdrość w Jego oczach, gdy siedziała z kumplem w parku na ławce i rozmawiali o życiu. było już cholernie ciemno i głośno. zabawa zaczęła się rozkręcać, a ludzi przybywać. poczuła wibrację w kieszeni, odczytała sms'a, nadawca: On. Treść: jeśli nie chcesz, żeby ten koleś dostał to lepiej idź z nim gdzieś tak żebym ja was nie widział. uśmiechnęła się do ekranu, po czym zapytała kumpla: - uczciłeś dzień przytulania? - nie. - no to na co czekasz?
będę się droczyć z losem, kłócić z Bogiem, awanturować z przeznaczeniem dopóki nie dostanę Ciebie.
- how in the polish language is said to ' i love you ' ? - spierdalaj. - mmm, spierdalaj.
siedziałam spoglądając na jego skupioną minę. zaczęłam się zastanawiać, kiedy ten chłopak stał się całym moim światem.
określ się. albo jesteś, albo Cię kurwa nie ma. jak jesteś to super, a jak nie to wypierdalaj i nie motaj mi w głowie, ok?
dziękuje Ci za to, że w momentach, kiedy Cię potrzebuję mogę jedynie zerkać na telefon i oglądać w książce telefonicznej Twój numer.
przyciąga mnie wzrokiem, uwodzi zapachem, odpycha słowem.
potrafił manipulować jej uczuciami, wzbudzić poczucie winy. był po prostu silniejszy niż ona.
jak zwykle milczysz a świat ma zgadywać o co Ci chodzi.
to dziwne. większość ludzi po rozstaniu chce do siebie wrócić, cofnąć czas a ja nie umiałabym, replay by mnie zabił.
i zapamiętaaj. nie ważne czy w dresach, czy w jeansach, ważne, że jesteś tylko mój kochanie.
pomyślałeś choć raz jak ona się czuła, gdy po raz kolejny odmawiałeś jej spotkania, bo alkohol i kumple byli ważniejsi? jak mocno bolało, gdy gnoiłeś ją za każdym razem, gdy wyszła z koleżanką na miasto nie mówiąc Ci o tym? jak słone musiały być łzy, które połykała licząc na to, że się zmienisz? jak cholernie trudno było jej przetrwać, każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość, że zwyczajnie jesteś a Ty miałeś ją w dupie?
a on nie ma pojęcia ilu chłopakom dała kosza z jego powodu. a to wszystko przez tą cholerną słabość do niego i nadzieję, że coś z tego będzie.
fizycznie? już mnie nie obchodzisz. psychicznie? rozpierdala mnie od środka fakt, że masz wyjebane.
nie jestem sukowatą, pieprzoną księżniczką, nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych, tanich papierosów. ale rumienię się na Twój widok. paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem coraz bardziej chamska.
teraz już wszystko będzie wspaniale. zero problemów, niewiadomych, trudnych decyzji, błędów, nie będzie bólu i łez, cierpienia pod każdą inną postacią. i pokocham cię, ze wzajemnością, dobrze?
uwielbiam noce, w których śnię o Tobie. jesteś wtedy tak blisko, na wyciągnięcie ręki. uwielbiam Cię czuć, nawet jeśli jesteś tylko moim wyobrażeniem.
nie trzeba być łatwą i mieć wielu chłopaków, żeby zostać szmatą. wystarczy jeden kłamliwy skurwysyn bez godności, któremu byłaś wierna.
zazdrość? nie, no co Ty. ja zawsze rzucam w laskę talerzem, która przystawia się do mojego chłopaka. to taka gra, wiesz - orient.
- a jak mnie przestaniesz kochać to napisz. - nie wiem czy będę miała zasięg w trumnie.
podziwiam ich za tą wspaniałą umiejętność. najpierw im zależy, a później mają wyjebane po całości. i zmusza Cię to do zastanawiania się nad tym, co wtedy czuli, myśleli czy chcieli. głowisz się nad tym, jak tak po prostu mogło im to wszystko przejść. czy nie miało to dla nich żadnego znaczenia. my potrzebujemy dużo czasu na pogodzenie się z czymś co sprawia nam ból. zajmuje nam to dni, tygodnie, miesiące a nawet lata. a oni? ' było minęło ' spływa to po nich i nie chcą utrzymać nawet głupiej znajomości. a my za nim w świecie nie możemy zrozumieć jak tak zwyczajnie już ich nie obchodzimy.
bo dzisiaj miłość wyznaje się na opisach na GG, pocalunek oznacza tylko dwukropek i gwiazdkę, a szmatą możesz zostać przez jednego skurwysyna, któremu byłaś wierna.
nie odezwę się jako pierwsza. jeśli do mnie więcej nie zadzwoni, będę go czule wspominać - jako dupka.
najpierw chcieliśmy być - się nie udało. zatem postanowiliśmy odejść - to też nam nie wyszło. a teraz stoimy gdzieś pomiędzy i z braku pomysłu co dalej, bawimy się w uczucia.
klikać fajne.
komentować.
można dodawać.
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24