Uśmiech przez łzy? Czy istnieje coś takiego? Istnieje... i wcale nie mam tu na myśli płaczu ze szczęścia.
W czasach, w których każdy człowiek ma tak wiele zmartwień i mało czasu ciężko jest tłumaczyć się z każdej chwili gdzie na naszych twarzach widniał smutek. Co robimy w takim przypadku? Zakładamy maskę. Uśmiechamy się pomimo wewnętrznego płaczu. Przecież tak jest łatwiej, prawda? Nie mamy ochoty tłumaczyć każdemu z osobna co nam dolega, to zbyt monotonne i przytłaczające. Mówiąc innym o swoich problemach powinno nam być łatwej a wbrew pozorom jest nam ciężej. Nie przypuszczaliśmy, że jest ich tak wiele.
Każdy miał chociażby chwilę słabości w swoim życiu. Nic mu się nie chciało i w niczym nie widział sensu. Uwierz, też to znam ;) Przychodzi jednak taki czas, w którym powinniśmy powiedzieć sobie "nie!". "Nie chcę tak myśleć, nie chcę ciągłego ukrywania swoich uczuć"... Uczucia to nie powód do wstydu. One powodują, że człowiek jest piękniejszy. Osoba, która uważa że ich nie ma staje się zimna i przestaje czerpać z życia to, co należy do nas- ludzi. Strach, lęk, miłość, smutek, złość. Nie powinno się klasyfikować tych uczuć na dobre i złe. Każde z nich pomaga nam przetrwać. Co byłoby gdybyśmy nie czuli strachu? Robilibyśmy wszystko bez względu na to, czy jest to dla nas niebezpieczne. Złość? Złościsz się na kogoś? Wiem, że Ci na niej/ na nim zależy ;)
Tak często zakładamy maski, żeby uciec od prawdy... To taki łatwy sposób na "pozbycie: się wielu problemów. No właśnie... "pozbycie". Tak na prawdę one będą istnieć. Tak długo jak będziemy to ukrywać. Tak długo aż się do nich nie przyznamy. Będą nas zżerać od środka. Męczyć, nie dawać spokoju po nocach. Będą chciały nas wykończyć. A czy warto stracić spory ułamek naszego życia tylko na tym, że po prostu nie byliśmy w stanie zareagować w porę? Nie wydaje mi się...
Pamiętaj, uczucia nadają naszej duszy barw. Nie ważne czy są to kolory w odcieniach szarości, różu czy niebieskiego. Każdy kolor to kolor. Dusza bez uczuć jest bezbarwna. Przeźroczysta. Nie istnieje.