Będę Twoją poduszką, tylko bądź moją pościelą
Znamy się trochę na tym, wiemy co wiąże się z nadzieją
Karmimy się swoim ciałem i tworzymy wspólny sezon
Nie rozmawiamy o uczuciach, bo wiemy jak one bledną
Na pewno chwile niejedną chcemy podzielić między nas
Podchodzimy realnie, aby nie wchłonął to czas
I choć nie jedni to skreślą, bo niby chodzimy na wspak
Rzekomo fatalnie, ale w naszych oczach to tylko start
Nie liczymy na fart, bo fart to przeznaczenia kuzyn
Takiego czegoś nie ma, po co się cofać, znając powtórki
Liczymy tylko na szczerość z brakiem incydentów trudnych
I choć to nic wielkiego, nie spieszy nam się do kłótni
Ja mam tylko pytanie, dlaczego ja piszę w liczbie mnogiej?
Dlaczego mam to odczucie, adhezji smaku nastroje
Nawet, jak to odrzucam, ta czerwień wraca stale do mnie
Bo jest coś między nami, czego nie widzi też ultrafiolet
Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa