photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 CZERWCA 2014

changes xx

Potrzebowałam czerwieni. Więc pod wpływem chwili przefarbowałam się na rudo xd Tak, początkowo dziwnie to wyglądało. Na szczęście kolor się zmienił, stał się ciemniejszy i bardziej znośny niż na początku. Teraz mogę stwierdzić, że wygląda nawet fajnie :D 

Za tydzień o tej porze oficjalnie będę przyszłą uczennicą trzeciej klasy technikum. To odrobinę przerażające, a nawet bardzo przerażające. Zabrzmi dziecinnie, ale chyba nie chce. Trzecia klasa to dla mnie oznaka pierwszych egzaminów zawodowych, poważnych decyzji - poważniejszych niż dotąd - dorosłości i oczywiście nieuchronnego zbliżania się ku maturze, a co za tym idzie - ku normalnemu życiu, pracy.

Praca jak praca, wiem co to znaczy samemu na siebie zarabiać. Przeraża mnie to "normalne życie". To pewna stabilizacja, ale inna niż ta za czasów szkoły średniej. To czas, kiedy trzeba się w miarę określić, zdecydować co się chce robić w życiu. Ja jeszcze nie wiem. Liczę, że ta informacja nawiedzi mnie zanim podejmę jakąś nierozsądną decyzję. 

Normalne życie pełne jest też niepewności co do tego, co przyniesie jutro. Chodzi o to, że ucząc się wiemy mniej więcej co, kiedy, jak trzeba zrobić, wiemy co przyniesie jutro, możemy przewidzieć co się stanie i kogo spotkamy. A tu? To jedna, wielka niewiadoma. No, niby można się spodziewać pewnych rzeczy. I to właśnie ten rodzaj stabilizacji. 

Normalne życie zaczyna się wtedy - przynajmniej tak mi się wydaje - kiedy sami zaczynamy o sobie decydować, w stu procentach. To jest wtedy, kiedy to od nas zależy o której wstaniemy, co będziemy robić, gdzie, jak i z kim. To, kiedy nie ma nikogo kto mógłby podjąć za nas decyzję. 

Sprawa trochę do kitu, bo czysto rozumując jeśli coś nie wyjdzie, nie ma na kogo zrzucić winy, samemu trzeba odpowiadać za zaistniałą sytuację. 

Wiele osób myśli, że dorosłość jest taka wspaniała. Owszem, jest. Tylko trzeba pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Jest fajnie, kiedy można wyjść na imprezę, wrócić o której się chce - i bądźmy szczerzy - z kim się chce i nie dostanie się za to ochrzanu od mamusi. Za to rano trzeba samemu wstać, 'posprzątać' po poprzednim dniu i żyć dalej, bez żadnych podpowiedzi. 

Jeśli coś nie wyjdzie, będzie na ciebie.

Nie, to nie pesymizm. To realizm. Tu dopuszcza się zarówno pozytywy jak i negatywy. 

 

Flashing lights in my mind
Going back to the time
Playing games in the street
Kicking balls with my feet
Dancing on with my toes
Standing close to the edge
There's a part of my clothes
At the end of your bed
As I feel myself fall
Make a joke of it all

 

Moja ulubiona piosenka: Moments. Już od ponad dwóch lat mam w głowie teledysk do niej. I staje mi o przed oczami za każdym razem gdy ją słyszę. Może wiele ludzi nic w niej nie widzi, ale dla mnie to ideał. Nie, nie pasuje do żadnej z zaistniałych sytuacji. Ale po prostu ma w sobie to coś, o mnie do niej przyciąga. Brzmi trochę jak opis relaji faceta z dziewczyną. Nie jestem facetem. A ta piosenka nie jest kobietą. Lecz gdyby tak było, można by było nazwać to miłością. 

Miłością do muzyki. 

Bezgraniczną.

Bezwarunkową.

Jedyną.

Piękną na swój sposób.

Wyjątkową.

Ale to tylko uwielbienie wobec tego, co stworzył Ed Sheeran pewnej brytyjsko-irlandzkiej grupie. 

 

Enjoy weekend, xx

Informacje o agathep


Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24