Tak wiele ludzi wyszło z mojego życia...dlaczego? już teraz nie jest to istotne. Ważne są osoby, które do niego weszły i sprawiają, że każdy dzień nie jest czarny, czy biały, a kolorowy.. ogólnie dużo się dzieje, dużo nauki, dużo pracy, rozpoczynam drugi kierunek studiów od przyszłego semestru, a więc będzie tego jeszcze więcej, ale właśnie tak lubię żyć - grafik napięty, wolny czas spędzany z cudownym mężczyzną, może nie święty spokój, ale zdecydowanie stabilizacja :)