...im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać.
Stephen King.
przygryzłeś mi rzęsy, ja głośno wymieniając tlen w płucach przybrudziłam jasne myśli. Maleńka katastrofa, gdzieś pomiędzy chodnikiem a ścianą porozrywała delikatne milczenie. Tak nie było, może i będzie, muszę to wykorzystać, już tak mam. Wydrapię wszystko do ostatka, aż zostanie to, co pewne. Taka o gratka.
Pojutrze studniówka. Za rok koniec świata. Względne.
Żyjąc wg zasady 'nie odmieni to czy tamto twojego życia' bezsprzecznie zostać by się mogło nihilistą. Obdzierając zatem rzeczywistość z owych powieszchownych szczegółów jakież cnoty zostają? Takie, z których nie ułoży się kompletnego życia.
Wniosek? Indywidualny system wartości. Niewpieprzający się w innych.
19 nigdy nie wydawało się być tak rozpaczliwą liczbą.
karmię się zbiegiem okoliczności, zatruwam codzienność nagannymi myślami. A co mam innego? Mam coś więcej, niż mogło z początku się zdawać. Stuprocentowa niestabilność, improwizowana chwila wieńczy zmaganie się z rozkoszą.
Sometimes you wonder what would happen. Sometimes you hope something its not to happen. Sometimes you wish you were someone other in other time, in other place. But youre not. So what you gonna do just right now?
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą Twoje marzenia.
Mali ludzie zawsze to robią.
Mark Twain