Na zdjęciu moje krwistoczerwone roślinki, które udało mi się nabyć do mojego ogrodu.
Przez ostatnie trzy dno pracowałam nad pewnym projektem. Szkoda że o możliwości udziału w konkursie dowiedzialam się tak pozno i miałam bardzo mało czasu by obmyślać i zrealizować pomysł.
A ten sam w sobie uważam, że jest całkiem wyszukany, gorzej z wykonaniem.
Ograniczony czas nie pomagał, jak i to, że w Digital artach nie idzie mi jakoś wspaniale.
Wykonałam grafikę tak jak potrafiłam i wysłałam, czy będzie jakakolwiek informacja zwrotna - dowiem się za kilka dni. Na nic się nie nastawiam, to pierwszy konkurs w jakim biorę udział.
Wykonałam wszystkie prace ogrodowe, zaplanowane na początek maja.
We wtorek jedziemy do Wrocławia, będziemy spać w zamku w ktorym jest hotel i spa. Bardzo cieszę się na ten wyjazd, mam bardzo dobre nastawienie i nastrój na tą drogę. Odpocznę i będę spokojna że w ogrodzie wszystkie rosliny są zaopiekowane.
Zrobiłam ogrodowego tiktoka, mam wiele filmów roboczych i dwa dodane, ale jakoś nie mogę się przekonać do tego miejsca, postanowiłam, że cierpliwie dam mu jeszcze szanse.
Na początku czerwca czeka nas wyjazd do Bieszczad - tutaj nastawienie jest mniej entuzjastyczne. Będziemy u teściów, mąż mówi że odpocznę, ja natomiast uważam wręcz odwrotnie, mimo iż będzie możliwość wyjścia bez dzieci w dwa interesujące miejsca, widmo przebywania w tamtym domu jest dla mnie przytłaczające.