Dziękuje za ten spacer,
tak bardzo mnie uszczęśliwił.
Wiele ten weekend przyniósł pozytywów
wreszcie mam wstępnie zatwierdzony temat magisterki
i jaram sie, bo obejmuje całkowicie część z moich zainteresowań,
i byłeś Ty.
Oczekuje wyjazdu,
Wielkanoc pierwszy raz od dawana jest mi zupełnie obojętna,
aż nie poznaje siebie,
brak mi czasu, by myśleć o świętowaniu,
od niechcenia udekorowałam salon,
nic nie przygotowuje,
szkoda mi energii na to,
a ona mnie pozytywnie wypełnia,
zatem szykuje rzeczy na urlop,
czy ogarniam drobnostki w pracowni.
Więc w pełni zajmuje się tym, co daje mi szczęście
a nie jego chwilowa, rozpaczliwa iluzje.
Zdałam sobie sprawę, że to robiłam przez lata,
święta i założenie,
ze ta cała krzątanina zapewni mi rodzinne ciepło,
pozwoli poczuć wyjątkowo,
było tylko złudzeniem,
nie czułam się wartościowa.
Nigdy więcej
dotknęłam szczęścia w pełni.
Komuś sprawia przyjemność sama moją obecność.
Ciesze na te wszystkie miejsca, które zobaczymy.
To wspaniała Wielkanoc będzie.