usuniecie 307 wpisow z pierwszego bloga wydaje mi sie nieco absurdalne. z nowym podejsciem i zapalem do dzialania, potrzebowalam czegos w rodzaju czystej kartki.
wczoraj wrocilismy do domu. po przeszlo dwoch miesiacach na walizkach, niczego nie pragnelam bardziej, niz nocy we wlasnym lozku.
z rana musielismy pozalatwiac troche papierkowych spraw zwiazanych z praca i uczelnia, a potem wpadlismy na szybko do ikei po pare kuchennych drobiazgow. kompletnie wypadlo mi z glowy, ze to juz przeciez 2018 i nowa kolekcja, wiec troche zaszalalam, gdy zobaczylam nowe kapy i poszewki haha
po poludniu trening. w koncu. moze i w czasie wyjazdu chodzilismy po gorach, a potem spedzilismy mnostwo czasu nad woda, ale to zdecydowanie nie to samo, co trening silowy. straaaaasznie brakowalo mi tego potu i endorfinek, chociaz niezle dalo mi to dzisiaj w kosc! czekam na wiecej!
aaa, no i znowu cos sie spieprzylo na photoblogu i nie moge ani dodawac do obserwowanych, ani komentowac... obczaje zaraz czy na aplikacji mobilnej tez sa takie jaja...
sniadanie: 410 kalorii, B: 12g, W: 59g, T: 12g
granola z waniliowym jogurtem sojowym z liofilizowanymi truskawkami i lnem
mielonym, kawa z mlekiem migdalowym
lunch: 515 kalorii, B: 46g, W: 33g, T: 22g
mix salat z kasza bulgur z kurkuma, czerwona papryka, czerwona cebula i malinowym
sosem balsamicznym, losos wedzony na goraco, jajko na twardo
przed- i potreningowy: 316 kalorii, B: 41g, W: 14g, T: 9g
porcja BCAA 4-1-1, porcja iso whey zero czekoladowego z mlekiem migdalowym, bio
baton proteinowy
podwieczorek: 198 kalorii, B: 13g, W: 30g, T: 3g
jogurt grecki z truskawkami i ostropestem plamistym
kolacja: 287 kalorii, B: 26g, W: 23g, T: 10g
serek wiejski, dwa wafle ryzowe z humusem pomidorowym, pomidor, herbata malinowa
trening: 60:00 bodypump (- 507 kalorii)
w sumie: 1726 kalorii, B: 138g, W: 170g, T: 56g