25 grudnia 2011
Wigilia to zdecydowanie najgorszy czas jedzenia. Bilanse przekraczają ponad 2000, a oszukiwac się nie da. Starmy się nie przekraczac by nie utyc, ale to na nic. W końcu te wszystkie ciasta, czekolady, pierożki, ryby, śledzie i zupy nie są lekkimi potrawami. Brzuch wydęty, od razu gorzej się czujesz. Oprócz całego szumu jedzenia ( bo w końcu sprzątamy przez 2 tygodnie tylko po to, by przez 3 dni jeść ) jest też swiateczna atmosfera, prezenty, rodzina i kolędy. Jednak jakoś w tym roku zabrakło mi tego. Zabrakło mi tej świątecznej atmosfery. Owszem była rodzina, choinka, prezenty, ale to już nie to samo. Z niektórymi składam sobie byle jakie życzenia i zwykle "nawzajem", innym chcę przekazać milion słów za to kim dla mne są. Czasu nie starcza, bo wszyscy chcą już siadac do stolu. Ale nie o to chodzi w tym dniu. Jednak lepiej się juz nie odzywac, w końcu nie chcemy by wszyscy zaczęli się kłócic.
Wigilia klasowa wyglądałą podobnie. Najpierw wigilijny poranek na sali gimnastycznej, a następnie góra godzina w klasach. Dlaczego? Bo nasza kochana dyrektorka musi złożyc życzenia też pracownikom, i przecież ma swje życie. A życzenia dla całej szkoły to chyba sobie z dupy wyjęła..btw. w klasie spodziewałam się prezentu w postaci książki a dostałam mangę, z któej jestem zadowolona. Przeczytałam ją w odrobinę ponad godzinę tego samego dnia.
A tak, nie było mnie przez 2 dni. Sama nie wiem czemu. W glowie układałam sobie notkę, specjalnie dla was, ale zapominałam jej odac. Skleroza :D Wybaczcie proszę nieobecnosc i spóźnione życzenia ale :
życzę każdej z was tutaj szczęscia, pomyślności, żeby te swięta miały atmosferę, prawdziwej miosci i przyjaźni.Oczywiscie nie zapominajmy o tym, żebyście doszły do upragnionego celu ( wagi ) w jaknajbardziej zdrowej diecie. Oby nadchodzący rok był lepszy od 2011 :** <3
Jak wasze prezenty i wigilie ? Ja pokomentuję wam prawdopodobnie dopiero około 18/19 bo jadę do przyjacióki mamy na obiad -.-
48kilograms.